znaLezczyni napisał(a): I jeśli SJN nazywa teologię nauką, to jest ona nauką - tak samo jak archeologia, bibliotekoznawstwo, filozofia czy slawistyka.
Ciekawe, bo akurat archeologia, bibio.... etc. (no może poza filozofią) posługują się metodą naukową, a podmiot ich zainteresowań jest ściśle określony i falsyfikowalny.
Czego nie można powiedzieć o teologii.
Cytat:Teologia .... dyscyplina wiedzy posługująca się metodami filozoficznymi w wyjaśnianiu świata w jego relacji do Boga (lub bogów).
Klasycznie uznawana za dziedzinę naukową[1], także w Polsce znajduje się na liście dziedzin naukowych, ustalonej przez Centralną Komisję do Spraw Stopni i Tytułów[2]. Stanowi metodyczne studium prawd religijnych objawionych przez Boga, w myśl maksymy łac. fides quaerens intellectum – wiara szukająca zrozumienia[3].
Współcześnie zasadność uznawania pytań o Boga za naukowe jest kwestionowana[4].
Według części autorów teologia nie spełnia współczesnych wymagań stawianych nauce, chociażby poprzez brak weryfikowalności stawianych przez nią hipotez[5] oraz oparcie na dogmatach jako punkcie wyjściowym swoich rozważań[6] zamiast na metodzie naukowej czy paradygmatach naukowych.
Czyli mamy tui do czynienia z utrwaloną zaszłością.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

