ZaKotem napisał(a):Oj nie. Oni ją faktycznie lubili. No ale to taka swojska baba ze wsi była, gadała w języku, który rozumieli, jedna z nich. A realny zakres jej władzy za bardzo ich nie obchodził.DziadBorowy napisał(a): Ciekawe jakie wnioski można wysnuć z tego, że ponad połowa Polaków była zadowolona z tego, że pani Szydło o charyzmie kolby kukurydzy cierpiącej na mocną depresję, jest premierem.
Bo cieszyli się, że to nie Kaczyński. Mnie dziwi to, że tak wielu Polaków wierzyło, że pani Szydło jest szefem grupy rządzącej krajem.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

