Raczej się na niezależność wybije. Będzie głosił, iż to on jest: "architektem ekonomicznego odrodzenia Polski". I szlus. Wielu się na to złapie. Zwłaszcza że porządzi w koniunkturze a jak w sile urośnie to się go pozbędą. Pewnie w momencie dekoniunktury bo ze dwa lata to on będzie pozycje budował.
Sebastian Flak

