Lumberjack
Po drugie – prenumerata GW przez urzędy wynikała zapewne (między innymi) z tego, że jest to największy ogólnopolski dziennik o tematyce społeczno-politycznej. Zresztą, by to ocenić, należałoby najpierw sprawdzić jakie konkretnie urzędy prenumerowały GW oraz jakie inne gazety objęte były prenumeratą.

Cytat:Biblioteki niech se prenumerują. Można uznać, że to jest w zakresie ich obowiązków. Ale czemu urzędy? To właśnie urzędy nabijały Wyborczej tą poczytność.Po pierwsze - pisząc o wysokich wynikach czytelnictwa (drugie miejsce zaraz za Faktem) Gazety Wyborczej mam na myśli pierwsze półrocze bieżącego roku, zatem o żadnym „nabijaniu statystyk przez urzędy” nie może być mowy.
Po drugie – prenumerata GW przez urzędy wynikała zapewne (między innymi) z tego, że jest to największy ogólnopolski dziennik o tematyce społeczno-politycznej. Zresztą, by to ocenić, należałoby najpierw sprawdzić jakie konkretnie urzędy prenumerowały GW oraz jakie inne gazety objęte były prenumeratą.
Cytat:Tym bardziej - jeśli poziom opiniotwórczości jest wysoki - nie powinno być przekupstwa państwowymi reklamami.Wręcz przeciwnie – przecież jeśli poziom opiniotwórczości jest wysoki, to właśnie w takiej gazecie warto reklamy zamieszczać.

Cytat:Jeśli by był szczyt NATO, to można by to rozwiązać tak, że reklama byłaby wykupiona i w Gazecie Wyborczej i w Polskiej i w innych gazetach o różnym światopoglądzie.Nie zgadzam się. Reklamy należy zamieszczać kierując się przesłankami ekonomicznymi, a nie ideologicznymi. Wykupienie reklamy w ogólnopolskim tytule charakteryzującym się wysokim czytelnictwem i opiniotwórczością pozwala przypuszczać, że przekaz reklamowy odniesie zamierzony skutek – tzn. dotrze do intersujących zleceniodawcę reklamy grup docelowych i ukształtuje ich postawy wobec reklamowanego produktu/przedsiębiorstwa zgodnie z intencją zleceniodawcy.
Cytat:nie wiem, nie umiem na to odpowiedzieć. Nie wiem jak to rozwiązać. Ale trzeba by coś wymyślić, bo problem państwowego finansowania mediów przychylnych rządowi istnieje od dawien dawna.Owszem, problem istnieje od dawna, ale nie zawsze występował w identycznym nasileniu. Natomiast prostego rozwiązania nie ma, a każde z tych, które można zaproponować – przetargi, transparentne kryteria, jawność procesu decyzyjnego, ograniczanie arbitralności decyzji przez wdrażanie procedur itd. itp. – to rozwiązania do pewnego stopnia ułomne. W moim przekonaniu warto brać przykład z korporacji i na grunt państwowo-administracyjny przenosić rozwiązania, które sprawdziły się w biznesie.
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

