lumberjack napisał(a): Ileś tam lat temu kupowałem GW i doskonale pamiętam całostronicowe ogłoszenia wykupione przez jakieś państwowe spółki, dotyczące sprzedaży jakichś ogromnych terenów za ogromne pieniądze. Zawsze mnie to zastanawiało - czy przeciętny czytelnik GW to obrzydliwie bogaty milioner, dla którego wykupienie x hektarów za pierdyliard złotych jest niczym zwykłe pierdnięcie?
W moim mieście przy ulicach pojawiło się kilka bilbordów reklamujących ofertę sprzedaży kamienicy za ładnych parę milionów złotych od oferenta prywatnego. I mimo, iż jestem absolutnie pewien, że przeciętny kierowca to nie jest milioner, który byłby w stanie taką kamienicę kupić to najwidoczniej reklamowanie czegoś takiego ma sens ekonomiczny.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

