Ja w ogóle nie rozumiem, skąd te lamenty "łolaboga, Polacy ksionżek nie czytajo". Tu macie co o nich sądzi poczytny pisarz:
Lojalnie uprzedzam: nie warto oglądać dłużej niż kilka minut. W pierwszej części filmu pan Twardoch wykłada swój pogląd, dalej zaczyna się "dyskusja" ze strasznie nieogarniętymi humanistami, nie mogącymi uwierzyć, że literat mógł coś takiego powiedzieć.
Lojalnie uprzedzam: nie warto oglądać dłużej niż kilka minut. W pierwszej części filmu pan Twardoch wykłada swój pogląd, dalej zaczyna się "dyskusja" ze strasznie nieogarniętymi humanistami, nie mogącymi uwierzyć, że literat mógł coś takiego powiedzieć.
