Wron NIEmiecki napisał(a): Wczorajsza rekonstrukcja rządu wydaje się być "przełomowa", wręcz "rewolucyjna". Pisze to w cudzysłowie, bo faktycznie o żadnej rewolucji nie może być mowy. To po co była ta zmiana?
Z jednej strony wymiana ministrów z frakcji intelektualnej na poziomie San Escobar (poza Strezyńską) było racjonalne, bo suma obciachu się lekko zmniejszyła.
Ale to, że na miejsce przygłupów wioskowych i szaleńców powołano bezbarwnych nikomunieznanych urzędników jest obosieczne.
Bo publisia przyzwyczaiła się do tych brykających warchlaków i zrobi się jej nudno.
A jak wiadomo z wojska, kiedy szeregowy (suweren) się nudzi, to mu głupoty przychodzą do głowy.
Paradoksalnie polepszenie może być ryzykowne dla etosu.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

