Nie bardzo mam pojęcie o co w tym temacie biega. Podstawowym prawem logiki jest możliwość uzasadnienia dowolnego twierdzenia gdy zbiór, z którego się czerpie jest odpowiednio duży.
W Biblii w psalmie 53 jak wół stoi: "Boga nie ma". No i co? Wydało się? Udowodniłem, że judeo-chrześcijańska tradycja to spisek żydowski? A może palce maczali w tym Masoni albo Reptilianie?
W Biblii w psalmie 53 jak wół stoi: "Boga nie ma". No i co? Wydało się? Udowodniłem, że judeo-chrześcijańska tradycja to spisek żydowski? A może palce maczali w tym Masoni albo Reptilianie?
Sebastian Flak

