Dragula napisał(a): Zależy z której strony na to patrzećProblem jest taki, że o ile, co do zasady, ufoludka można jako tako rozpoznać, o tyle odróżnić Boga Wszechmogącego, stworzyciela czasoprzestrzeni, życia i ogólnie wszystkiego, od pierwszego lepszego hipotetycznego bytu, stojącego w hierarchii istnienia o szczebel wyżej nad człowiekiem, nie sposób. No chyba, że by się przedstawił. Wtedy to co innego.sofeicz, gdyby cię cię porwali kosmici, to miałbyś empiryczny dowód na ich istnienie. Ale nie byłbyś w stanie nikomu udowodnić, że kosmici istnieją. I raczej byłoby zbyt późno na falsyfikację twojego przekonania o istnieniu ufolodow
W każdym razie dobrze robisz ukrywając szczegóły. Zbyt dużo tu wysokolevelowych ateistów, którzy jednym zdaniem największą nadzieję i radość potrafią zamienić w szaroburą rzeczywistość .
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)


sofeicz, gdyby cię cię porwali kosmici, to miałbyś empiryczny dowód na ich istnienie. Ale nie byłbyś w stanie nikomu udowodnić, że kosmici istnieją. I raczej byłoby zbyt późno na falsyfikację twojego przekonania o istnieniu ufolodow