No ale katolicyzm to nie jest stan umysłu, tylko poczucie przynależności do pewnej grupy ludzi, które można mieć a potem stracić, a potem mieć znowu. Nie widzę konieczności posiadania do tego jakiejś szczególnej cechy. Z kolei ateizm to pewne przekonanie, które można mieć z różnych powodów i z roznych powodow je zmienić. Nie wiem, skąd przekonanie (proponuję, żeby je zmienić
), że wynika on z jakichś integralnych cech osobowości (które zresztą też mają prawo ulec zmianie nawet u dorosłego człowieka) .
A nawrócenie Draguli interesuje mnie niezwykle po prostu ze wścibstwa, bo strasznie chciałbym wiedzieć, jak to się odbywa. A to, co zrobił mówiąc "a ja doznałem czegoś niewytłumaczalnego" to jest w stosunku do wścibskich osób chwyt poniżej pasa, w stylu pytania "czy wiesz, jak zaciekawić osła?"
), że wynika on z jakichś integralnych cech osobowości (które zresztą też mają prawo ulec zmianie nawet u dorosłego człowieka) .A nawrócenie Draguli interesuje mnie niezwykle po prostu ze wścibstwa, bo strasznie chciałbym wiedzieć, jak to się odbywa. A to, co zrobił mówiąc "a ja doznałem czegoś niewytłumaczalnego" to jest w stosunku do wścibskich osób chwyt poniżej pasa, w stylu pytania "czy wiesz, jak zaciekawić osła?"

