Piersi to dobry powód.
Zdecydowanie tak. Otrzymałeś przekaz i go wykonałeś. Ewidentne natchnienie, bo skąd miałyby się u Ciebie wziąć inne zwyczaje żywieniowe...? Nie sposób wyznaleźć sensowne wytłumaczenie inne niż: taka była wola Przekaziciela.
Ja jednak utwierdzam się w niewierze, a w sumie bardziej to niechęci do praktyk religijnych. Moje sentymenty związane z tymi tematami pozostają niezmiennie obojętne od wielu lat i to pomimo tego, że zdarza mi się pomodlić! Bo co w tym złego? Skoro można życzyć innym zdrowia i szczęścia to i można odwołać się do Jezusa czy innego Natchnionego żeby usunął wszelkie przeszkody... Zaraz potem o tym zapominam, bo i tak nie ma to znaczenia.
Po cóż więc wierzyć? Można, jeśli ktoś ma taką potrzebę czy hobby. Jednak nie jest to do niczego obiektywnie potrzebne. Bóg i różne jego wcielenia też tego nie potrzebują.
Sofeicz napisał(a): Aż tu pewnego dnia, ate raczy wiedzieć dlaczego, zamówiłem wątróbkę i zjadłem ze smakiem.
Zaznaczam, że nie uderzyłem się w łeb, nie byłem pod wpływem, głosy mi nie powiedziały.
Zjawisko metafizyczne.
Zdecydowanie tak. Otrzymałeś przekaz i go wykonałeś. Ewidentne natchnienie, bo skąd miałyby się u Ciebie wziąć inne zwyczaje żywieniowe...? Nie sposób wyznaleźć sensowne wytłumaczenie inne niż: taka była wola Przekaziciela.
Ja jednak utwierdzam się w niewierze, a w sumie bardziej to niechęci do praktyk religijnych. Moje sentymenty związane z tymi tematami pozostają niezmiennie obojętne od wielu lat i to pomimo tego, że zdarza mi się pomodlić! Bo co w tym złego? Skoro można życzyć innym zdrowia i szczęścia to i można odwołać się do Jezusa czy innego Natchnionego żeby usunął wszelkie przeszkody... Zaraz potem o tym zapominam, bo i tak nie ma to znaczenia.
Po cóż więc wierzyć? Można, jeśli ktoś ma taką potrzebę czy hobby. Jednak nie jest to do niczego obiektywnie potrzebne. Bóg i różne jego wcielenia też tego nie potrzebują.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

