zefciu napisał(a):Nigdy nie twierdziłem, że rozum jest użyteczny, gdy żyje w zawieszeniu bez jakichkolwiek bodźców. Rozum przetwarza dane wejściowe - tak. Ale jeżeli coś określamy jako "niewytłumaczalne", to oznacza, że nie możemy tych danych przetworzyć rozumem, a tym samym są one bezużyteczne dla wyciągania jakichś istotnym wniosków. Wyciągamy wnioski z czegoś, co rozumiemy, a nie czegoś, co nie rozumiemy i nie pojmujemy.Roan Shiran napisał(a): Rozum jest od określania wizji świata, powinności itd. A nie emocje, nawet jeżeli są to emocje "mistyczne". Doświadczanie niewytłumaczalnych emocji jest jałowe poznawczo.Kierowanie się zaś „czystym rozumem” jest niemożliwe. Zawsze wychodzimy od jakichś aksjomatów, pragnień, doznań etc. Rozum może nam pozwolić na ich podstawie wnioskować.
Nie można więc wyciągnąć z niezrozumianego przez nas zjawiska wniosków pozwalających na zostanie wierzącym. No chyba, że się jest dość prymitywnym organizmem i wniosków się nie wyciąga, tylko bazuje swoje życie na odruchach. Jakby nie patrzeć, duża część populacji w dużym zakresie swego życia tak robi.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

