Sofeicz napisał(a): A co ci wadzą ci wrzucający - twoje wrzucają?
oni mi nie wadzą - mi ich po prostu szkoda, łudzą się że wygrają ...kilkanaście lat temu przez kilka miesięcy pracowałem w kasynie w USA i się nauczyłem, że takich miejscach nie ma nic przypadkowego - nie ma tam czegoś takiego jak szczęście, najpierw trzeba maszynę nakarmić (nawrzucać kasy) a potem człowiek który tym steruje (zmieniając lub zwiększając prawdopodobieństwo) decyduje kto i kiedy wygra, pokazywali mi takie numery ze wychodził manager i mówił do mnie - idź powiedz tamtemu graczowi żeby zagrał na tej konkretnej maszynie - niech wrzuci 3 monety , ja szedłem do takiego gracza i mu to mówiłem - on się przesiadał, wrzucał 3 monety i zwykle po 2 lub 3 wygrywał...
już chyba lepszy bukmacher niż taki przybytek z maszynami co się kręcą bębny z diamentami albo owocami, u bukmachera przynajmniej możesz obstawiać zakłady w oparciu o swoją wiedzę i intuicję - nie uważasz?

