zefciu napisał(a): Nie chodzi o to, że „nie pozwala” ile raczej o to, że odbiera Ci ku temu motyw. Bo o ile nie jest tak, że jedni teiści jakoś zagrażają Twoim osobistym interesom, to co Cię w sumie obchodzi, w jaką bzdurę kto wierzy?Skoro to robię, to chyba jednak jakiś motyw mam, a nie działam czysto losowo. Dla Twojej informacji rozmowy o bogach traktuję jako rozmowy z zakresu nauk przyrodniczo-filozoficznych, a nie mistycznych, a więc jak najbardziej mogę przejawiać zainteresowanie tymi różnymi konceptami jako ateista. Szczególnie gdy pewne idiotyczne koncepty są tak rozpowszechnione. Tak samo razi mnie ruch antyszczepionkowy, chociaż a) nie jestem lekarzem b) jeszcze daleko temu ruchowi do nawet potencjalnego spowodowania zagrożenia dla mojej osoby lub rodziny. Po prostu nie lubię jak się gwałci rozum, który jest przecież chyba najcenniejszym darem od Boga, prawda? A przynajmniej bardzo ważnym.
Zauważam też, że raczej prawie żadna rozmowa na tym forum nie wspiera osobistych interesów rozmówców.
zefciu napisał(a): I zatem analogia między moralnością a „instrukcją obsługi” się broni.Wciąż nie wiem, dlaczego producent pralek ma być autorytetem moralnym w zakresie wykorzystania pralek. Rozumiem też, że np. pan Samuel Colt był analogicznie takim samym autorytetem moralnym, jeśli chodzi o użycie jego produktów.
zefciu napisał(a): Dlaczego? Przecież wiesz, że ja sobie doskonale zdaję sprawę, że taki Bosch, to byt nieosobowy – pewna grupa ludzi pracowała nad odkurzaczem. Ktoś go zaprojektował, ktoś złożył, ktoś zredagował instrukcję. Ale ta grupa współpracująca ze sobą ma pewną kolektywną wiedzę nt. tego, jak to urządzenie działa. I instrukcja jest tej wiedzy wyrazem.Wiem. I wciąż uważam, że to przypadkowy doskonały przykład na potencjalność różnorakich form ew. Boga. Oczywiście ta uwaga była zupełnie poboczna w stosunku do tematu rozmowy i zasadniczo nie musiałeś na nią nawet odpowiadać.
zefciu napisał(a): No to rozumiem. Ale z perspektywy chrześcijanina, który wierzy, że Bóg w sposób aktywny wybrał się, aby poinstruować ludzi co do reguł gry ten argument nie ma mocy.Ma moc, a że ktoś po prostu ślepo wierzy, że jest inaczej, to jego sprawa. Każdy może też wierzyć, że np. PiS jest dla Polski wybawcą, pomimo wszelkich argumentów przeciw tej tezie. Nie czyni to tychże argumentów niepoprawnymi. No chyba, że mówimy o perspektywie skrajnie subiektywnej, ale wtedy wszystko jest możliwe.
Po drugie nawet z perspektywy chrześcijanina chrześcijanin nijak nie może być pewien reguł gry, gdyż w oczywisty sposób podobna zmiana już zaszła według nauki chrześcijańskiej. Moralność starotestamentowana a nowotestamentowa różni się "odrobinę". Ergo: żaden chrześcijanin nie może być pewien tego, czy za 5, 10 czy 50 lat nie pojawi się "jeszcze nowszy testament" z najnowszą aktualizacją reguł, gdzie np. aborcja będzie już jak najbardziej ok. No chyba, że przez znajomość reguł masz na myśli tylko jedną "będzie dobrze, bo Bóg chce dobrze dla nas".
Po trzecie warto zauważyć, jak wiele np. takie chrześcijaństwo czyni założeń. Nie dość, że trzeba wierzyć, że to i to się wydarzyło, że faktycznie Bóg istnieje i coś tam powiedział, to jeszcze, że to, co powiedział jest prawdą i to jeszcze faktycznie Prawdą, a nie tylko uproszczonym przedstawieniem sprawy dla mało rozwiniętego gatunku. Warto mówić o konkretnych tychże założeniach z osobna, bo każde z nich trzeba poczynić odrębnie i odrębnie powinno zostać obronione.
zefciu napisał(a): Przecież Cię nie obraziłem. Gdybym napisał „no tak, Roan jest w końcu na tym samym poziomie intelektualnym co adakla, więc takie zachowanie nie dziwi”, to wówczas bym Cię obraził. Fakt jednak iż wyraziłem zdziwienie (szczere NB) oznacza iż uważam Cię za bystrzejszego.Oczywiście, że mnie nie obraziłeś. Co nie znaczy, że tego nie próbowałeś, używając pretensjonalno-protekcjonalnej wypowiedzi o żadnej wartości merytorycznej. Zagranie tak niskie, że aż śmieszne w tej sytuacji. A propos bystrości - zauważam, że wciąż nie odpowiedziałeś mi, co takiego Cię zbulwersowało w zacytowanym fragmencie, że aż postanowiłeś zaatakować stricte ad personam.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

