lumberjack napisał(a):No dobra. Alkoholizm też rozwija się stopniowo od pierwszego piwa. Ale to nie znaczy, że każdy kto okazjonalnie strzeli sobie kielicha jest/stanie się alkoholikiem.Cytat:Uzależnienie od hazardu rozwija się stopniowo. Zazwyczaj można wyróżnić poniższe etapy:
Cytat:Blisko połowa ze 101 mln ludzi, którzy odwiedzili kasyna w USA w 2014 roku (z tego roku pochodza najnowsze dane), to osoby w wieku 50 lat lub starsze. Kuszone przez specjalistów z branży hazardowej, wpadają w pułapkę prowadzącą nieraz do bankructwa.No czyli zaraz. Blisko połowa jest w wieku takim a takim. Ale do bankructwa prowadzi to „nieraz”. Tutaj już statystyki nie podano. Fakt, że ktoś ma > 50 lat nie oznacza, że jest biedny, lub że gospodaruje swoimi pieniędzmi nierozsądnie.
Jeśli więc coś ta statystyka oznacza, to to, że popularność rozrywki jaką jest kasyno spada. „Milenialsi zabijają kasyna!!!!!1111ONEONEONE”, „Za moich czasóóóów, to się do kasyna porządnego chodziło. A teraz te gówniarze tylko po tych internetach siedzom i w te holdemy gupie grajom”
Cytat:Spoko, tylko nie daj się wciągnąć w to gówno. Może jak se lajcikowo pograsz w Texasa przez 10 lat, to w końcu najdzie cię chcica na kasyno.Chyba jednak nie. Gram sobie naprawdę okazjonalnie. A idea kasyna mnie nie kręci, bo jednak świadomość tego, że statystyka jest przeciwko mnie mnie odstręcza.
Zresztą na ustawie antyhazardowej nie cierpią wcale kasyna. Ani legalne (które po prostu płacą ten horendalny podatek), ani nielegalne (które są dobrze kryte). Cierpią najbardziej właśnie ci, którzy chcą sobie w gronie znajomych pograć na pieniądze.
