Oczekuję odpowiedzi typu "podszeptywał" i "porażał w głowę prądem elektrycznym" gdy piszący go "nie słuchał".
Wymieniłam trochę przykładowych opcji - możesz wybrać jedną z nich lub podać jeszcze jakąś inną. Możliwe / opcjonalne odpowiedzi na to pytanie nie wydają mi się być poza moją wyobraźnią.
Nie oczekuję tak szczegółowej odpowiedzi, żebyś musiał mi opowiadać o "pćmach" i "murkwiach" tak jak było u Stanisława Lema tego od science-fiction.
Jeżeli Bóg swoim boskim "pyszczkiem", czy pismem z komputera mógłby w postaci kilku/kilkunastu zdań to opisać na przykład aniołom, bo może do nich w Niebie otwiera "pyszczek" - bo może oni w Niebie cała wieczność nie milczą, to co byłoby dziwnego w tych zdaniach - mówi/pisze Bóg do aniołów - dla "maluczkiego człowieczka" i głupiej "gąski" oprócz niezrozumiałych: rzeczowników, czasowników, przymiotników?
Ponieważ Bóg wszystko może, więc może też przekazać aniołom "treść jakiegoś problemu" w języku o strukturze podobnej do angielskiego/niemieckiego/polskiego (bo nie ogarniam pisanego chińskiego).
W którymś poście pisałam, że kosmici gdyby mieli na nas namiar i odległość byłaby do pokonania w jakimś sensownym czasie to mogli by do nas przesłać sondę z 3 notebookami (na zapas - wszystkie notebooki takie same z tym samym) w których na dysku byłaba najpierw nauka liter (może 48 zamiast 26 liter jak w polskim), liczb i słów i prostych zdań a potem przekaz wiedzy od chyba "początków elektryczności" do aktualnego poziomu kosmitów np. opanowanie grawitacji - czyli możliwość sterowania grawitacją. Nie jest problemem przekaz wiedzy technologicznej i szczegółów od jakiejś bardziej zaawansowanej cywilizacji np. "o 300 lat do przodu" w stosunku do kogoś kto jest te "300 lat technologicznie do tyłu" - zgodził się ze mną nawet "ZaKotem".
Bóg jako wszechmogący może opisać/przedstawić problem w języku polskim, żeby "gąsce" było łatwiej, a jak wyskoczą "pćmy" i "murkwie" oraz "rzężenie czasoprzestrzeni" - to trochę gąsce opisać jak kosmici "300 lat do przodu".
Jak sądzisz ile lat technologicznie do przodu może być to "Technologiczne katolickie Niebo z dowódcą Bogiem-Jahwe" - 1 mln lat do przodu? Bo przecież nie może to być "nieskończoność lat technologicznie do przodu" bo to nie ma sensu?
Wymieniłam trochę przykładowych opcji - możesz wybrać jedną z nich lub podać jeszcze jakąś inną. Możliwe / opcjonalne odpowiedzi na to pytanie nie wydają mi się być poza moją wyobraźnią.
Nie oczekuję tak szczegółowej odpowiedzi, żebyś musiał mi opowiadać o "pćmach" i "murkwiach" tak jak było u Stanisława Lema tego od science-fiction.
Jeżeli Bóg swoim boskim "pyszczkiem", czy pismem z komputera mógłby w postaci kilku/kilkunastu zdań to opisać na przykład aniołom, bo może do nich w Niebie otwiera "pyszczek" - bo może oni w Niebie cała wieczność nie milczą, to co byłoby dziwnego w tych zdaniach - mówi/pisze Bóg do aniołów - dla "maluczkiego człowieczka" i głupiej "gąski" oprócz niezrozumiałych: rzeczowników, czasowników, przymiotników?
Ponieważ Bóg wszystko może, więc może też przekazać aniołom "treść jakiegoś problemu" w języku o strukturze podobnej do angielskiego/niemieckiego/polskiego (bo nie ogarniam pisanego chińskiego).
W którymś poście pisałam, że kosmici gdyby mieli na nas namiar i odległość byłaby do pokonania w jakimś sensownym czasie to mogli by do nas przesłać sondę z 3 notebookami (na zapas - wszystkie notebooki takie same z tym samym) w których na dysku byłaba najpierw nauka liter (może 48 zamiast 26 liter jak w polskim), liczb i słów i prostych zdań a potem przekaz wiedzy od chyba "początków elektryczności" do aktualnego poziomu kosmitów np. opanowanie grawitacji - czyli możliwość sterowania grawitacją. Nie jest problemem przekaz wiedzy technologicznej i szczegółów od jakiejś bardziej zaawansowanej cywilizacji np. "o 300 lat do przodu" w stosunku do kogoś kto jest te "300 lat technologicznie do tyłu" - zgodził się ze mną nawet "ZaKotem".
Bóg jako wszechmogący może opisać/przedstawić problem w języku polskim, żeby "gąsce" było łatwiej, a jak wyskoczą "pćmy" i "murkwie" oraz "rzężenie czasoprzestrzeni" - to trochę gąsce opisać jak kosmici "300 lat do przodu".
Jak sądzisz ile lat technologicznie do przodu może być to "Technologiczne katolickie Niebo z dowódcą Bogiem-Jahwe" - 1 mln lat do przodu? Bo przecież nie może to być "nieskończoność lat technologicznie do przodu" bo to nie ma sensu?

