Oprócz synaps-od-wyznawania-wartości musiałby mu podkręcić/przywołać do "bieżącej pamięci" (tej od deklamowania wiersza na pamięć) wszystkie niezbędne szczegóły dotyczące opisywanych zdarzeń,
oraz
podkręcić synapsy-od-wiedzy-i-mądrości-obserwacyjnej do poziomu Ducha Świętego który jest wiedzą-i-mądrością "technologicznie 100 tys lat do przodu" w stosunku do Ziemian 2018r i tym samym również do poziomu-gąski-2018-oraz-dalej-te-100tys-lat-do-przodu - bo gąska by napisała, że "cudowna moneta"-wdowi grosz "w ręce" ważyła 2gramy a położona na szalce wagi ważyła 75 kg, bo kilku żydowskich rabinów próbowało przesunąć tę monetę po szalce napierając dłońmi i rękami i nie dawało rady a jeden rabin wymacał w spodeczku wagi "pod spodem" uwypuklenie od "ciężaru monety" gdyż metalowa szalka wagi wybrzuszyła się od nacisku dużego 75 kg ciężaru na małej powierzchni 2 centymetry kwadratowe.
Ten piszący musiałby dobrze rozumieć to co widzi i opisuje - nie tylko ten przykład z wykupieniem ciała zmarłego świętego ważącego 75 kg "cudowną monetą" która zarówno położona-nieruchomo jak i położona-przy-próbie-przesuwania-po-szalce ważyła 75 kg a "w ręce" ważyła tylko 2gramy - bo każdy opis , przynajmniej dłuższy i bardziej złożony opis "ubrany" jest w interpretację tego co się obserwuje, wysłuchuje, wywęsza, dotyka i opisuje.
Duch Święty musiałby piszącemu ewangeliście podkręcić też synapsy-od-wiedzy-i-mądrości-pozaobserwacyjnej czyli takiej jaką ma Duch Święty będący "technologicznie 100tys lat do przodu", podam na przykładzie współczesnym, że trzeba byłoby napisać nie, że "w poczekalni przychodni stomatologicznej siedział pacjent - kobieta" tylko, że "w poczekalni przychodni stomatologicznej siedział szpieg - mężczyzna przebrany za kobietę"
bo każdy opis "faktów" zawiera "interpretację".
Co do tych synaps-od-wyznawania-wartości to być może nie wystarczyłoby by mu tych synaps "podkręcić" ale trzeba byłoby niektóre wartości "poprzekręcać w odwrotnym kierunku" lub "poprzekręcać w innym z 5ciu możliwych kierunków w stosunku do kierunku pierwotnie wybranego", bo "podkręcenie-synaps-od-wyznawania-wartości" oznacza rozszerzenie przeglądanego obszaru na nowy obszar lub na nowe niedostrzegane / nieprzemyślane wcześniej szczegóły w przypadku których ewangelista albo "nie zauważa problemu" albo nie umie na szybko lub w ogóle przypisać im wyznawanych-wartości /np. oceny co ocenia negatywnie a co ocenia pozytywnie.
Z tymi "przekręconymi" synapsami-w-mózgu-od-wyznawania-wartości to nie byłby już udoskonalony ewangelista "na poziomie Ducha Świętego" tylko "ktoś inny" z kim ewangelista "nie zgadza się".
Ci ewangeliści to zdaje się spisywali zdarzenia średnio 100 lat po tych zdarzeniach i nie znali tych zdarzeń z własnych obserwacji ani z "gwaru" w społeczności towarzyszącego zdarzeniom, wtedy kiedy miały miejsce, tylko "ze słyszenia", więc z tym podkręcaniem wartości i mądrości do poziomu Ducha Świętego jest jeszcze większy problem. Co miałoby być podkręcane - żeby na papierze na którym pisał ewangelista - był dobry przekaz tego co ewangelista "usłyszał" od wnuków świadków zdarzenia 100 lat po zdarzeniu?
A jak to ma się do samego zdarzenia, które syn częściowo zapomniał co ojciec mu opowiadał, a wnuk nieco poprzekręcał co usłyszał od ojca?
oraz
podkręcić synapsy-od-wiedzy-i-mądrości-obserwacyjnej do poziomu Ducha Świętego który jest wiedzą-i-mądrością "technologicznie 100 tys lat do przodu" w stosunku do Ziemian 2018r i tym samym również do poziomu-gąski-2018-oraz-dalej-te-100tys-lat-do-przodu - bo gąska by napisała, że "cudowna moneta"-wdowi grosz "w ręce" ważyła 2gramy a położona na szalce wagi ważyła 75 kg, bo kilku żydowskich rabinów próbowało przesunąć tę monetę po szalce napierając dłońmi i rękami i nie dawało rady a jeden rabin wymacał w spodeczku wagi "pod spodem" uwypuklenie od "ciężaru monety" gdyż metalowa szalka wagi wybrzuszyła się od nacisku dużego 75 kg ciężaru na małej powierzchni 2 centymetry kwadratowe.
Ten piszący musiałby dobrze rozumieć to co widzi i opisuje - nie tylko ten przykład z wykupieniem ciała zmarłego świętego ważącego 75 kg "cudowną monetą" która zarówno położona-nieruchomo jak i położona-przy-próbie-przesuwania-po-szalce ważyła 75 kg a "w ręce" ważyła tylko 2gramy - bo każdy opis , przynajmniej dłuższy i bardziej złożony opis "ubrany" jest w interpretację tego co się obserwuje, wysłuchuje, wywęsza, dotyka i opisuje.
Duch Święty musiałby piszącemu ewangeliście podkręcić też synapsy-od-wiedzy-i-mądrości-pozaobserwacyjnej czyli takiej jaką ma Duch Święty będący "technologicznie 100tys lat do przodu", podam na przykładzie współczesnym, że trzeba byłoby napisać nie, że "w poczekalni przychodni stomatologicznej siedział pacjent - kobieta" tylko, że "w poczekalni przychodni stomatologicznej siedział szpieg - mężczyzna przebrany za kobietę"
bo każdy opis "faktów" zawiera "interpretację".
Co do tych synaps-od-wyznawania-wartości to być może nie wystarczyłoby by mu tych synaps "podkręcić" ale trzeba byłoby niektóre wartości "poprzekręcać w odwrotnym kierunku" lub "poprzekręcać w innym z 5ciu możliwych kierunków w stosunku do kierunku pierwotnie wybranego", bo "podkręcenie-synaps-od-wyznawania-wartości" oznacza rozszerzenie przeglądanego obszaru na nowy obszar lub na nowe niedostrzegane / nieprzemyślane wcześniej szczegóły w przypadku których ewangelista albo "nie zauważa problemu" albo nie umie na szybko lub w ogóle przypisać im wyznawanych-wartości /np. oceny co ocenia negatywnie a co ocenia pozytywnie.
Z tymi "przekręconymi" synapsami-w-mózgu-od-wyznawania-wartości to nie byłby już udoskonalony ewangelista "na poziomie Ducha Świętego" tylko "ktoś inny" z kim ewangelista "nie zgadza się".
Ci ewangeliści to zdaje się spisywali zdarzenia średnio 100 lat po tych zdarzeniach i nie znali tych zdarzeń z własnych obserwacji ani z "gwaru" w społeczności towarzyszącego zdarzeniom, wtedy kiedy miały miejsce, tylko "ze słyszenia", więc z tym podkręcaniem wartości i mądrości do poziomu Ducha Świętego jest jeszcze większy problem. Co miałoby być podkręcane - żeby na papierze na którym pisał ewangelista - był dobry przekaz tego co ewangelista "usłyszał" od wnuków świadków zdarzenia 100 lat po zdarzeniu?
A jak to ma się do samego zdarzenia, które syn częściowo zapomniał co ojciec mu opowiadał, a wnuk nieco poprzekręcał co usłyszał od ojca?

