zefciu napisał(a): A oprócz debilnego zarzucania ortodoksowi iż wychowali go jezuici masz jakieś argumenty jeszcze?
Mamy różne sposoby numeracji przykazań. Jedni uważają przykazanie o idolach za część pierwszego przykazania, a inni – za osobne (jeszcze inni twierdzą, że „Jam jest Twój Bóg, który Cię wywiódł” to pierwsze przykazanie). Pismo Święte nie zawiera „oficjalnej” numeracji. To raz. Dwa – często wydania katechizmowe są skrócone dla łatwiejszego zapamiętywania. I tutaj cała tajemnica.
Nie unoś się, nic Ci nie zarzucam. Piszę o warunkach w jakich wyrastamy wszyscy czyli o kłamstwie, którym wszystkich nas raczą z każdej strony. Goebbels tylko zwerbalizował starą zasadę, a Jezuici wiedzieli co robić – systemowo. Ignacy Loyola napisał:
„Trzeba być zawsze gotowym wierzyć, że to, co ja widzę jako białe, jest czarne, jeśli tak to określi Kościół hierarchiczny”
a przecież to prawda miała Nas wyzwolić.
Teraz do meritum. Mamy różne sposoby numeracji i niech tak będzie. To nikomu nie przeszkadza. W PŚ brak numeracji, to wiedzą wszyscy co czytali i to też nikomu nie przeszkadza. Co innego przeszkadza wszystkim. Mnie na przykład przeszkadza, że dekalog w modlitewniku, podręcznikach do religii czegoś ważnego nie zawiera, a Tobie przeszkadza, że ktoś się o to pyta. Skąd wiem? Z dwóch ostatnich zdań Twojego postu - wyczytuję, że albo traktujesz mnie jak dziecko, albo sam jesteś dzieckiem. Jak to skrócone? Dla łatwiejszego zapamiętania?!! No co Ty? 10 prostych zdań, najważniejszych, zredagowanych w nowoczesnym języku z zachowaniem treści jest trudne do zapamiętania? W podstawówce musiałem wykuć i wyrecytować całą V księgę Pana Tadeusza. Szkoda, że nie XIII. To tzw. drugie przykazanie to spory fragment dekalogu, jest tak samo długi jak ten o szabacie i znacznie dłuższy od pozostałych. To przykazanie nie jest częścią żadnego innego i traktuje o innych sprawach, natomiast ostatnie jest tylko wydzieloną częścią ostatniego zdania. Jedno więc usunięto, ostatnie podzielono na dwa i to cała ta matematyka. Nie ma się co spierać czy jest numeracja, czy dla wygody skrócono wersję prawdziwą – to są szczegóły. Najważniejsze jest to, że dekalogowych zasad nie stosują w praktyce ludzie za to odpowiedzialni – święte obrazy, relikwie, cała horda błogosławionych i świętych no i używanie co rusz imienia Boga, choć w 2008 papież zabronił. Tym wszystkim karmi Nas organizacja, która stoi na kłamstwie.
"Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, a wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Poznacie ich po ich owocach. Czy zbiera się winogrona z ciernia, albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, a złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo ..."
I znów muszę powtórzyć ten prosty tekst, co z takim oporem wchodzi w zakute pały. Zaprawdę powiadam Ci Zefciu, orka na ugorze.
"Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim. A kto je wypełnia i uczy wypełniać, ten będzie wielki w królestwie niebieskim".

