Kryzysy nie szkodzą demokraturze, tylko ją napędzają. Wrogowie i "zagrożenia" są paliwem dla popularności partii populistycznych. Problemem staje się zespół uzależnienia - elektorat przyzwyczaja się i potrzebuje coraz silniejszych bodźców, aby podtrzymać pożądany efekt Wzmożenia. Po jakimś czasie do Wzmożenia potrzebne są realne wojny, jak w przypadku Rosji czy Turcji.
|
PiS, co zrobił a nie co powiedział
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 2 gości

