ZaKotem napisał(a): A to owszę. Przynajmniej u tych myślących. Ale wzniosłe idee "nowoczesności" i "wolności" nie mają z ateizmem nic wspólnego, bo równie dobrze można być zacofanym i autokratycznym ateistą, jak i nowoczesnym i liberalnym wierzącym. I w dowolnych innych kombinacjach. Po prostu idee, jakie uważamy za ważne lub nie, w ogóle nie mają związku z zagadnienoem, czy jest Bóg, czy nie ma.W idealnym świecie – nie mają. Natomiast w realnym powiązanie istnieje. Jeśli poczytasz taki np. „Niezbędnik ateisty”, to dowiesz się z niego (od ateistów) iż „ateizm” to np. sprzeciw wobec zasady wolnego rynku.
Błędem jezuity, który pisał ten artykuł jest zatem pewne uogólnienie takiej postawy, jaką prezentuje część ateistów, tworzących pewną całościową ideologię pod szyldem „ateizmu” na ogół niewierzących w Boga i wmawianie iż takie mechanizmy, jak opisane tłumaczą niewiarę do końca i w każdym przypadku.
