zefciu napisał(a):Da się i to obiektywnie. Numerację już wyjaśniliśmy i wiadomo wszystkim co czytali Biblię, że numeracji w oryginale brak i proszę nie wpieraj mi, że posługuję się jakąś „jedynie słuszną numeracją”. W pierwszym moim poście tego wątku napisałem:Teista napisał(a): Jak to „nie ma takiej”.No normalnie – nie da się takiej obiektywnie wskazać.
Cytat:i oczywiście brakowało tzw. drugiego przykazania o obrazach i innych bzdetach.
a w następnym, by było jasne
Cytat:Teraz do meritum. Mamy różne sposoby numeracji i niech tak będzie. To nikomu nie przeszkadza. W PŚ brak numeracji, to wiedzą wszyscy co czytali i to też nikomu nie przeszkadza. Co innego przeszkadza wszystkim
Więc nie to, że się z Tobą zgodziłem, ja od samego początku naszej rozmowy nie przykładam uwagi do numeracji, więc Zefciu: na początku rozmowy, jak pisałem ... chrzanisz, teraz bredzisz. To już nie wracaj do numeracji bo znów pomyślę sobie, że tanim chwytem odsuwasz nas od meritum. A meritum to usunięcie fragmentu z dekalogu z podręczników dla dzieci – usunięcie jednej z zasad, która w wyraźnie zakazuje bałwochwalstwa. Ta reguła jest w dekalogu biblijnym i wyraźnie brak tej zasady w dekalogu katolicko-podręcznikowym dla dzieci, a nawet dla dorosłych.
Pożądanie jest pożądaniem i reguła tego dotycząca jest zawarta w ostatnich dwóch (dokładnie dwóch) zadaniach dekalogu. Oczywiście, można rozdzielić te dwa zdania na dwie albo trzy reguły dotyczące przedmiotu pożądania (dom/osioł/żona) – pełna zgoda, tylko po co. No i wtedy mamy 11 przykazań, a Mojżesz napisał 10 i matematyka się nie zgadza.
Zefciu, jesteś ekspertem w dziedzinie historii kościoła, więc schizmy z pewnością nie uszły Twojej uwadze, a było ich od …. groma. Jest sporo odłamów chrześcijaństwa gdzie funkcjonuje bezwzględny zakaz bałwochwalstwa. Jezus też nie czcił obrazów, a z wszystkich chrześcijan – On jest najpierwszy. Czy źle zrozumiałeś moje pytanie, czy straciłeś czujność, czy rzeczywiście miałeś złe pojęcie iż tylko prawosławni są jedynymi prawdziwymi chrześcijanami? Czyli albo olewasz mnie i odpowiadasz byle jak, albo jesteś „religijnym rasistą”. Świadkowie – reprezentują wyznania antytrynitarne i sami siebie uważają za chrześcijan i to kończy nasz spór w tej sprawie. Co innego z mlekiem. Choć UE uznaje, iż mlekiem nie można nazywać ekstraktów roślinnych to jednak w codziennym użyciu stosuje się określenia jak mleko sojowe, ryżowe, kokosowe i inne. Jeśli proponujesz twierdzenie to musisz uważać by nie wyłożyć się na szczególnych przypadkach.
1.Chrześcijanie czczą obrazy – do obalenia natychmiast i bez problemu, mamy twarde argumenty
2. weganie nie piją mleka – do obalenia, ale argument naciągany. Jeśli ktoś nie wie co to mleko, to może się udać.
Na koniec: podaj mi listę Twoich argumentów, które zignorowałem i skończymy z tym. Tylko jeden argument z Twojej strony przyjąłem o skrócie dekalogu w modlitewnikach i podręcznikach. Nadal uważam, że Twoje wytłumaczenie jest słabe, ale chciałem pójść dalej z tematem.

