Socjopapa napisał(a): A co ci do tego, że ktoś chce zabrać 12-latkę na "polowanie", jeśli to nie ona będzie zwierzyną łowną?
Też zupełnie nie rozumiem, co ma oznaczać to zrównanie polowania z piciem alkoholu i paleniem papierosów. Jeśli to nałóg szkodliwy dla zdrowia, to chyba państwo w ogóle nie powinno tego organizować, a raczej pomagać w wyjściu z niego. A jeśli polowanie uważany za coś sensownego, to czemu dzieci mają na to nie patrzeć? Gupie dwójmyślenie. A na ryby wolno dziecko zabrać? Bo przecież to też łowienie dzikich zwierząt.
Poza tym zmiany oceniam pozytywnie. Zakaz używania żywych zwierząt do tresury, ograniczenie polowan w parkach narodowych, możliwość niewpuszczania myśliwych na własny teren i zlikwidowanie tego kretynicznego zapisu o karaniu za przeszkadzanie szlachcie w jej rozrywce - to wszystko oczywiste oczywistości. A zawdzięczamy je jedynie osobistemu wpływowi Kaczyńskiego, którego poglądy w tej kwestii są zupełnie antypolityczne i niewykalkulowane na wabienie elektoratu. Cokolwiek by o nim złego powiedzieć - a można sporo - faktem jest jednak, że on ma kota. Az strach sobie wyobrazić, kim by był, gdyby nie pozytywny wpływ kota na psychikę.

