Blade Runner 2049
Spodziewałem się dobrego, co najmniej umiarkowanie bogatego kina sci-fi, a dostałem nudę, dłużyznę o znikomej treści i narastającą z czasem pustkę. Wartych uwagi motywów - jak relacje ludzi i AI - było tam tyle, że można je policzyć na palcach jednej ręki drwala. Myślałem, że dostanę chociaż świetnie wykreowane miasto, ponieważ zawsze fascynowały mnie miasta przyszłości, w tym szczególnie cyberpunkowe. Z takim budżetem byłem przynajmniej pewien świetnych widoków. Niestety tutaj też rozczarowanie. Ogólnie fabuła za płytka, płytkie postacie, a ogromne kilkudziesięciomilionowe miasto, podobnie jak cały świat, ziejące zaskakującą pustką. I gdy teraz przypominam sobie recenzentów zachwycających się świetnie wykreowanym światem zastanawiam się, na jakich halucynogenach oglądali ten film. Tak naprawdę całe miasto to posterunek policji, bazar, jakieś farmy itp., jedno mieszkanie, jedna zrujnowana dzielnica i dwa puste wewnątrz przedsiębiorstwa. Przy czym do drugiego z nich bez słowa wpuszczają ludzi utytłanych w błocie i wyglądających jak menele.
Generalnie zmarnowany potencjał oraz pustka fabuły i akcji. Chwilami całkiem ładny i ma kilka ciekawych motywów ale jest ich zbyt mało i są zbyt płytko nakreślone.
Spodziewałem się dobrego, co najmniej umiarkowanie bogatego kina sci-fi, a dostałem nudę, dłużyznę o znikomej treści i narastającą z czasem pustkę. Wartych uwagi motywów - jak relacje ludzi i AI - było tam tyle, że można je policzyć na palcach jednej ręki drwala. Myślałem, że dostanę chociaż świetnie wykreowane miasto, ponieważ zawsze fascynowały mnie miasta przyszłości, w tym szczególnie cyberpunkowe. Z takim budżetem byłem przynajmniej pewien świetnych widoków. Niestety tutaj też rozczarowanie. Ogólnie fabuła za płytka, płytkie postacie, a ogromne kilkudziesięciomilionowe miasto, podobnie jak cały świat, ziejące zaskakującą pustką. I gdy teraz przypominam sobie recenzentów zachwycających się świetnie wykreowanym światem zastanawiam się, na jakich halucynogenach oglądali ten film. Tak naprawdę całe miasto to posterunek policji, bazar, jakieś farmy itp., jedno mieszkanie, jedna zrujnowana dzielnica i dwa puste wewnątrz przedsiębiorstwa. Przy czym do drugiego z nich bez słowa wpuszczają ludzi utytłanych w błocie i wyglądających jak menele.
Generalnie zmarnowany potencjał oraz pustka fabuły i akcji. Chwilami całkiem ładny i ma kilka ciekawych motywów ale jest ich zbyt mało i są zbyt płytko nakreślone.
Non ridere, non lugere, neque detestari, sed intelligere.

