zefciu napisał(a):Zabawy „językowe” cd.Teista napisał(a): 1. W tym fragmencie nie ma nic o Kościele. Jest mowa o Bożej nauce i Tradycji Kościoła Katolickiego.Nie ma nic o Kościele, jest tylko o nauce Kościoła.
Cytat:2.Gdyby zdanie „wiemy przecież, że w nim przebywa Duch Święty” odnosiło się do Bożej nauki i Tradycji Kościoła Katolickiego to należałoby zmienić formę zaimka „nim” na „niej” lub „nich”.W języku polskim Kościół jest rodzaju męskiego, liczby pojedynczej. Jeśli masz problem z tym językiem, dyskutuj w innym.
Cytat:Bo do Częstochowy walą tłumy z całej Polski, a do obrazka mojej teściowej - nie. Ponad to jak ktoś zbliża się do ołtarza, gdzie wisi obraz to przyklęka i zapala świeczki. Obraz powieszony w domu, w sypialni na przykład jest świadkiem wielu różnych ekscesów, a domownicy nie przyklękają za każdym razem jak wchodzą do sypialni. Czyli w zbiorze obrazów mamy takie cudownie i niecudowne.A to nie wynika z faktu, że ikona u Twojej teściowej nie jest ikoną, tylko z tego, że jej sypialnia jest innym miejscem o innym przeznaczeniu niż świątynia. Zresztą zwyczaj całowania ikon przy wejściu do domu też nie jest obcy światu chrześcijańskiemu.
Zefciu - czytaj uważnie. W zdaniu jest "Boża nauka" i "Tradycja KK". Nie znajdziesz tam czegoś takiego jak "Nauka Kościoła".
…postępując jakby królewską drogą za Bożą nauką naszych świętych Ojców i za Tradycją Kościoła katolickiego…
W zdaniu mamy dwa podmioty – „nauka” i „tradycja” – te dwa rzeczowniki występują w rodzaju żeńskim, więc nie możemy użyć zaimka „nim” bo jest w rodzaju męskim. Należy, by było poprawnie użyć zaimka „niej” lub „nich”. Gdyby w zdaniu powyżej napisano:
…postępując jakby królewską drogą za Bożą nauką naszych świętych Ojców i Kościoła katolickiego…
zaimek „nim” bezspornie wskazywałby na drugi podmiot – „kościoła” – ale tak nie jest. Masz rację, słowo kościół jest rodzaju męskiego jednak w dekrecie podmiotem jest „tradycja” – rodzaj żeński.
A teraz do rzeczy. Wiem, że nie odpowiesz na moje pytanie i podobnie jak na wcześniejsze – znów odpowiem sobie sam. Pytanie jest proste, a dane do odpowiedzi przedstawiłem w 20 postach powyżej wystarczająco dokładnie. Ja uważam, że sprzeczność – reguła/praktyka istnieje i nie muszę tego uzasadniać, bo zwalnia mnie z tego samo pytanie, a i tak wszystko już pokazałem. Co do Ciebie Zefciu to zasłaniasz się na 100 sposobów aby uciec od odpowiedzi. Jestem przekonany, że treść pytania i cytaty doskonale rozumiesz, widzę- nie jesteś półgłówkiem. Muszę jednak powtórzyć słowa z pierwszego mojego postu w tej rozmowie, odnośnie do Twoich wyjaśnień przedstawionych Yudasowi – Zefciu, chrzanisz.
Oceniając Twoje zachowanie, ze swojej perspektywy (bo inaczej nie potrafię i to też przedyskutowaliśmy w ramach wątku o wolnej woli) sądzę, że jesteś w kropce, bo z jednej strony poczucie uczciwości nie zezwala Tobie na zupełne potwierdzenie braku sprzeczności pomiędzy regułą a praktyką, a z drugiej strony nie możesz, nie wolno Ci potwierdzić , że taka sprzeczność istnieje. Dlaczego?
Nie wiem jak u Ciebie, ale katolicy – laikat, mają zakaz wchodzenia w publiczną dyskusję w tematach wiary. Załóżmy, że Ty możesz. W ustaleniach z soboru mamy powtarzające się zastrzeżenie:
Jeżeli ktoś nie oddaje czci tym obrazom, uczynionym w imieniu Pana i Jego świętych - niech będzie wyłączony.
Jeżeli ktoś odrzuca wszelką Tradycję kościelną, pisaną czy niepisaną - niech będzie wyłączony.
…..jeśli zaś jest osobą świecką lub mnichem, zostanie wyłączony ze wspólnoty”. itd., itd., itd.
Jeśli potwierdzisz sprzeczność reguła/praktyka dopuścisz się grzechu herezji, w dodatku publicznie – dobrowolnie przyjmiesz prawdziwie heretycką tezę. Zostaniesz wyłączony ze wspólnoty kościoła, pozostaniesz sam. Czuję jak ważna dla Ciebie jest ta przynależność i z tego powodu zwalniam Cię z obowiązku podania odpowiedzi na moje pytanie.

