Cytat:Rzucasz tym słowem w różnych kontekstach i oczekujesz, że inni zrozumieją.
Zgadzam się. Dziękuję za spostrzeżenie. Nie chciałem Cię urazić.
Czyli ok.. pocieszyłeś mnie, że da się rzeczywiście coś więcej z tym zrobić, zatem trafiłem w dobre miejsce, teraz tylko muszę się napocić, aby to bardzo bardzo dobrze przedstawić. Kurczę, to nie będzie proste. Ale do dzieła.
![[Obrazek: 12140_peru_machu_picchu.jpg]](https://www.globtroter.pl/zdjecia/peru/12140_peru_machu_picchu.jpg)
Wyobraź sobie, że, gdy jutro otworzysz oczy znajdziesz się w tym miejscu na zdjęciu i tam będziesz musiał żyć od dziś (wiem, że to nietypowy przykład, ale każda próba się liczy). Kontynuując - co się dzieje w Twoim umyśle? Zaczyna on się przyswajać, wie dobrze, że tak musi być więc się przyswaja, musi. Zaczynasz obejmować okiem cały obszar, bo w takim miejscu to nie mieszkałeś jeszcze a już wiesz, że spędzisz tu sporo czasu.. Zaczynasz oswajać się z tą rzeczywistością, martwisz się trochę, czy tu wszystko będzie takie jakościowe jak było w dotychczasowym domu, pytasz o warunki no i oczywiście dlaczego się tu znalazłeś. Pomińmy naprawdę ''reżyserskość'' - ja też serio dobitnie ją widzę
, chodzi tu o stworzenie warunków dla ciebie (odbiorcy), który ma pochwycić jeden z wielu przykładów tej Swoistości. Oczywiście możesz obliczyć sobie ile czasu zajęło mi szukanie tego jednego przykładu. No nie było to natychmiastowe prawda. I dalej - ty będąc tam ten pierwszy dzień, aż do późnej nocy, założywszy - będziesz wypełniony jakąś swoistą nowością, wręcz szałem nowości bo co to za sytuacja w ogóle?! Pełno emocji, bo zmienia się wszystko, może jakiś element podniecenia też. I tym doznaniem nazywam tą swoistość umysłową. Nie miało ono nigdy miejsca, nie w takiej skali, jesteś zdolny odebrać to niecodzienne doznanie - czemu? - Dlatego, że sytuacja to wywołała - dobrze, ale tu nie chodzi o przyczynę ''otworzenia'' tej sytuacji, tylko o samo pojawienie jej się w tej właśnie konkretnej swoistości. Oczywiście musi istnieć związek między głęboką naturą ciebie, człowieka i zaistniałą sytuacją Ziemską, ale to nam dalej nie daje odpowiedzi, dlaczego jest cholerka tak konkretnie, jest to takie konkretne, och jaka ta swoistość jest tutaj konkretna prawda? Musimy mieć coś w naturze co jest powiązane ze światem, coś głębszego niż zdolność wspaniałego śpiewu, gdzie człowiek rządząc swoim głosem używa praw fizyki do wydobycia pięknej piosenki. Musimy być zjednoczeni na tle jakiegoś no nie wiem ... pokrewieństwa może z całym bytem, które nie tyczy się samego ciała, ale nie chodzi o pokrewieństwo na zasadzie ''moje oczy są niebieskie jak niebo'', tylko o pokrewieństwo Swoistości właśnie, już rozumiesz? Pokrewieństwo natury prawdy o ludziach (dla konkretnych - o ludzkich ciałach) Pokrewieństwo, które jest jednością, polegającą na tym, że cały kosmos jest powiązanych z naszym ciałem i nie na zasadzie, że i ciało i kosmos to jeden widzialny świat (w kwestii różnych niewidzialnych światów, które niektórzy uznają) tylko na zasadzie, że i ciało i kosmos to jeden świat ale spokrewniony w formie jedności. Wszystko jest tym ''jednym'' - ja, ty i trawa jesteśmy jednym. Niech trawa ma objętość po stukroć większą od nas, ale jesteśmy jednym, bo rządzi tym prawem umysł. Nie musimy sobie tłumaczyć, że skoro ludzie mają umysł to inne rzeczy nieożywione też w jakiś sposób mają przynajmniej związek z tym umysłem. Chodzi o bycie wszystkim, skoro możliwe jest odbieranie wszystkiego.

