pilaster napisał(a): Powiedzmy, że w razie przegranej, pilaster wysyła książkę. Ale w razie wygranej chętnie przyjmie flaszkę. Pilaster bowiem dużo lepiej się zna na książkach niż na flaszkach.
Ha, w ten sposób pilaster zawsze będzie wygrany, bo jak wygra, to wygra, a jak przegra, to zindoktrynuje mnie swoją książką. Normalnie, żydomason. Chociaż... ja też zawsze będę wygrany, bo jak wygram, to wygram, a jak przegram, to przyjemność z oglądania klęski putinizmu jest przecież warta i stu flaszek. Chyba też jestem żydomason. No, dobra, to stoi. Do końca 2020 żadne takie wydarzenie w Rosji nie nastąpi. Liczę na wygraną, bo uważam, że pilaster chronicznie nie docenia wagi czynników irracjonalnych w polityce.


