Sofeicz, mam lekkie przeczucie, że pomału zbliżyłeś się do tego co chciałem przedstawić. Rozumiesz o co chodzi, ale musimy widzieć oboje najpierw całość tego, a twoje najnowsze posty określają jednak tylko tą część zmysłową, a ważniejszą uwagą jest to, że na tą Swoistość nie możesz patrzeć pod kątem hmm powiedzmy ''zjawiska'' tylko pod kątem jak najobszerniej filozoficznym. To nie jest zjawisko, o którym już ktoś gdzie nie gdzie wspominał. Napisałem, że ''Pytanie w temacie było jednak o źródło poddania się naturze, które to poddawania się naturze ukazują się w taki, a nie inny sposób.'' To była analogia dla mojej interpretacji Laozi, które kojarzy mi się z naturą jako czymś jak to się mówi ''boskim'', ale nie mówi to Laozi o sprawach psychiki - bardziej umysłowych sprawach w tej kwestii. Całość Swoistości (niestety muszę Sofeicz dalej używać tego słowa) to ogarnięcie umysłem faktu, że wszystko posiada w sobie swoistość.
W pliku który wysłałeś jest również mowa o wspomnianych przez zefcia qualiach
Widzicie, to nie to. Nie wiadomo czy qualia są myślami, natomiast wiadomo, że myśli są unikatową swoistością. Proszę teraz spojrzeć na głębię tematu. Pisałem, że rzecz ta wymaga wkładu i bynajmniej nie jest próbą robienia z siebie naukowca, który odkrył coś już istniejącego. To nie qualia, to nie fenomenologia sensoryczna, to nie problem ''magdalenek''. To swoistość, a rozwinięcie jej definicji to rzecz o którą mi chodzi. Przypominam, że mamy do rozpatrzenia Jej źródło, ale najpierw zajmijmy się Jej zrozumieniem, ja oczywiście mam je za sobą, nie wiem jednak jakie jest Jej źródło, stąd założyłem temat.
W pliku który wysłałeś jest również mowa o wspomnianych przez zefcia qualiach
Cytat:(...)Qualia to sposób, w jaki umysł przedstawia nam rzeczywistość, ale ten sposób zupełnie nie oddaje jej takiej, jaka ona jest, tworzy on tylko naszą własną rzeczywistość, istniejącą w naszych głowach.
(...)Ciekawe tylko... czy myśli też są qualiami?(...)
http://joemonster.org/art/36212
Widzicie, to nie to. Nie wiadomo czy qualia są myślami, natomiast wiadomo, że myśli są unikatową swoistością. Proszę teraz spojrzeć na głębię tematu. Pisałem, że rzecz ta wymaga wkładu i bynajmniej nie jest próbą robienia z siebie naukowca, który odkrył coś już istniejącego. To nie qualia, to nie fenomenologia sensoryczna, to nie problem ''magdalenek''. To swoistość, a rozwinięcie jej definicji to rzecz o którą mi chodzi. Przypominam, że mamy do rozpatrzenia Jej źródło, ale najpierw zajmijmy się Jej zrozumieniem, ja oczywiście mam je za sobą, nie wiem jednak jakie jest Jej źródło, stąd założyłem temat.

