@ lorak
O wyborze Patriotów zadecydowano wstępnie jeszcze za rządów PO. Więc sugerowanie, że rząd PO miałby ochotę to przerywać a ponowny wybór PIS gwarantuje zakup to manipulacja rodem z TVP, czy innej reżimowej szczekaczki.
A tak poza tym to trochę kręcisz.
Na początku była mowa o radarach 360 stopni dla wszystkich baterii, potem faktycznie zaczęły się problemy. Pierwsze dwie otrzymujemy z radarem 180 stopni i na razie nie ma mowy o modernizacji tych zestawów do 360 stopni. Kolejne mają być z radarami 360 stopni - ale nie wiadomo czy w ogóle do zakupu dojdzie - dlaczego - o tym za chwilę.
Za 16 mld złotych kupiliśmy 2 baterie. Natomiast początkowo szacowano koszt za 8 baterii w przedziale 30-42 mld złotych. Co ciekawe Rumuni ostatnio zakupili 7 zestawów za 3,9 mld dolarów. To 3,5 baterii. My zakupiliśmy 2 baterie (4 zestawy) za 4,75 mld. To 2,15 razy drożej niż Rumunii (gdzie są wszyscy dobrozmieńcy krzyczący, że przepłacaliśmy za Caracale?)
Oczywiście różnica w cenie może wynikać z różnicy w wyposażeniu (o czym krzyczący, że przepłacamy za Caracale nie pamiętali) Jeżeli przyjrzymy się zamówieniu rumuńskiemu to są to dokładnie te same wyrzutnie (M903) oraz te same radary (AN/MPQ-65) co u nas. Pociski też te same PAC-3 MSE - Rumuni kupili ich 167 my 208 - każdy za 5-6 mln. Ale Rumuni dodatkowo otrzymali 56 pocisków GEM-T - których u nas najprawdopodobniej nie ma. Nasze zestawy natomiast mają mieć system IBCS, którego nie posiadają Rumuni (który z tego co wiem jeszcze nie działa) - taki system to nie tylko oprogramowanie ale dodatkowe jednostki łączności. Czy jednak uzasadnia to ponad 2 razy większą cenę za zestaw - nie wiem.
Teraz offset. Marne 910mln złotych - czyli około 5,6% zamówienia. Tak krytykowany przez PIS offset na Caracale miał obejmować wg rożnych źródeł (sam się gubię w chaosie informacyjnym) od 40 do 125% wartości zamówienia. I w całości trafić do chyba ostatnich faktycznie polskich zakładów lotniczych w kraju (a przecież ponoć polskość zakładu jest dla PIS taka ważna), Co ciekawe wbrew temu co gada kłamczuszek Błaszczak nie ma tutaj znaczącego transferu technologii - co widać już po samej wartości offsetu. Mowa jest o serwisie wyrzutni i wozów radarowych, produkcji elementów podwozi, czy prostych komponentów rakiet. Wszystkie bardziej zaawansowane technologie jak chociażby licencja na transfer technologii związanych z IBCS pozostaje kwestią przyszłych negocjacji. To co otrzymaliśmy na ten moment to taki listek figowy, chwyt który ma pokazać, że jakiś tam offset jest.
Gdzie zatem jesteśmy teraz? Na 2 baterie wydaliśmy około połowy kwoty zakładanej na 8 baterii. Te dwie baterie ładnie będą wyglądać na paradach ale są w stanie pokryć zbyt małą część obszaru państwa aby mieć jakiekolwiek większe znaczenie na polu bitwy. Potrzeba dalszych zakupów. Ale będą to zestawy nowocześniejsze - zatem pewnie droższe. A jeżeli do tego dojdzie faktycznie jakiś sensowny offset to cena będzie jeszcze wyższa. Nie zapominajmy też o co najmniej 20 mld na system Narew który jest uzupełnieniem systemu Wisła. 20 mld liczone jest bez modernizacji zestawów z programu Narew do współpracy z IBCS - za to będzie trzeba też słono płacić. Do tego może dojść jeszcze jakiś podatek za "politykę godnościową" w wykonaniu tego rządu i obniżenie wiarygodności międzynarodowej państwa polskiego.
Reasumując rząd PIS kupił te dwie baterie bo musiał wreszcie coś kupić a nie zamykać lub przesuwać w czasie kolejne programy modernizacji rozpoczęte jeszcze przez poprzedników (za wyjątkiem Patriotów sfinalizowano chyba tylko dostawę moździerzy Rak nie licząc drobnych zamówień). Ma co pokazać swoim wyborcom, ale to co kupił to po prostu zbyt mała ilość. Na dokończenie programów WIsła i Narew (jeden jest niekompletny bez drugiego) w wariancie o którym jest mowa w rządowych oświadczeniach potrzeba będzie jeszcze od 60 do 120 mld złotych, z czego ta pierwsza kwota jest raczej nierealna i będzie drożej. Może się okazać, że niezależnie od tego kto wygra wybory na dokończenie tego programu nie będzie zwyczajnie pieniędzy.
PS. Nie wiem jak to zweryfikować, ale gen Skrzypczak mówił, że aby zapewnić skuteczny parasol nad krajem potrzeba minimum 16 baterii. W wariancie rumuńskim być może byłoby nas na to stać. W tym co kupujemy z pewnością nie. Osobiście obstawiam, że skończy się na 2 lub 4 bateriach.
O wyborze Patriotów zadecydowano wstępnie jeszcze za rządów PO. Więc sugerowanie, że rząd PO miałby ochotę to przerywać a ponowny wybór PIS gwarantuje zakup to manipulacja rodem z TVP, czy innej reżimowej szczekaczki.
A tak poza tym to trochę kręcisz.
Na początku była mowa o radarach 360 stopni dla wszystkich baterii, potem faktycznie zaczęły się problemy. Pierwsze dwie otrzymujemy z radarem 180 stopni i na razie nie ma mowy o modernizacji tych zestawów do 360 stopni. Kolejne mają być z radarami 360 stopni - ale nie wiadomo czy w ogóle do zakupu dojdzie - dlaczego - o tym za chwilę.
Za 16 mld złotych kupiliśmy 2 baterie. Natomiast początkowo szacowano koszt za 8 baterii w przedziale 30-42 mld złotych. Co ciekawe Rumuni ostatnio zakupili 7 zestawów za 3,9 mld dolarów. To 3,5 baterii. My zakupiliśmy 2 baterie (4 zestawy) za 4,75 mld. To 2,15 razy drożej niż Rumunii (gdzie są wszyscy dobrozmieńcy krzyczący, że przepłacaliśmy za Caracale?)
Oczywiście różnica w cenie może wynikać z różnicy w wyposażeniu (o czym krzyczący, że przepłacamy za Caracale nie pamiętali) Jeżeli przyjrzymy się zamówieniu rumuńskiemu to są to dokładnie te same wyrzutnie (M903) oraz te same radary (AN/MPQ-65) co u nas. Pociski też te same PAC-3 MSE - Rumuni kupili ich 167 my 208 - każdy za 5-6 mln. Ale Rumuni dodatkowo otrzymali 56 pocisków GEM-T - których u nas najprawdopodobniej nie ma. Nasze zestawy natomiast mają mieć system IBCS, którego nie posiadają Rumuni (który z tego co wiem jeszcze nie działa) - taki system to nie tylko oprogramowanie ale dodatkowe jednostki łączności. Czy jednak uzasadnia to ponad 2 razy większą cenę za zestaw - nie wiem.
Teraz offset. Marne 910mln złotych - czyli około 5,6% zamówienia. Tak krytykowany przez PIS offset na Caracale miał obejmować wg rożnych źródeł (sam się gubię w chaosie informacyjnym) od 40 do 125% wartości zamówienia. I w całości trafić do chyba ostatnich faktycznie polskich zakładów lotniczych w kraju (a przecież ponoć polskość zakładu jest dla PIS taka ważna), Co ciekawe wbrew temu co gada kłamczuszek Błaszczak nie ma tutaj znaczącego transferu technologii - co widać już po samej wartości offsetu. Mowa jest o serwisie wyrzutni i wozów radarowych, produkcji elementów podwozi, czy prostych komponentów rakiet. Wszystkie bardziej zaawansowane technologie jak chociażby licencja na transfer technologii związanych z IBCS pozostaje kwestią przyszłych negocjacji. To co otrzymaliśmy na ten moment to taki listek figowy, chwyt który ma pokazać, że jakiś tam offset jest.
Gdzie zatem jesteśmy teraz? Na 2 baterie wydaliśmy około połowy kwoty zakładanej na 8 baterii. Te dwie baterie ładnie będą wyglądać na paradach ale są w stanie pokryć zbyt małą część obszaru państwa aby mieć jakiekolwiek większe znaczenie na polu bitwy. Potrzeba dalszych zakupów. Ale będą to zestawy nowocześniejsze - zatem pewnie droższe. A jeżeli do tego dojdzie faktycznie jakiś sensowny offset to cena będzie jeszcze wyższa. Nie zapominajmy też o co najmniej 20 mld na system Narew który jest uzupełnieniem systemu Wisła. 20 mld liczone jest bez modernizacji zestawów z programu Narew do współpracy z IBCS - za to będzie trzeba też słono płacić. Do tego może dojść jeszcze jakiś podatek za "politykę godnościową" w wykonaniu tego rządu i obniżenie wiarygodności międzynarodowej państwa polskiego.
Reasumując rząd PIS kupił te dwie baterie bo musiał wreszcie coś kupić a nie zamykać lub przesuwać w czasie kolejne programy modernizacji rozpoczęte jeszcze przez poprzedników (za wyjątkiem Patriotów sfinalizowano chyba tylko dostawę moździerzy Rak nie licząc drobnych zamówień). Ma co pokazać swoim wyborcom, ale to co kupił to po prostu zbyt mała ilość. Na dokończenie programów WIsła i Narew (jeden jest niekompletny bez drugiego) w wariancie o którym jest mowa w rządowych oświadczeniach potrzeba będzie jeszcze od 60 do 120 mld złotych, z czego ta pierwsza kwota jest raczej nierealna i będzie drożej. Może się okazać, że niezależnie od tego kto wygra wybory na dokończenie tego programu nie będzie zwyczajnie pieniędzy.
PS. Nie wiem jak to zweryfikować, ale gen Skrzypczak mówił, że aby zapewnić skuteczny parasol nad krajem potrzeba minimum 16 baterii. W wariancie rumuńskim być może byłoby nas na to stać. W tym co kupujemy z pewnością nie. Osobiście obstawiam, że skończy się na 2 lub 4 bateriach.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

