Vezas napisał(a): Większość partii politycznych wywodzi się ze środowisk inteligenckich, klasy średniej...? Historycznie, współcześnie... W Polsce, na świecie...Owszem. Ale nie wszystkie są korwinopodobnymi kanapami wzajemnej masturbacji.
Vezas napisał(a): Niby słyszysz głosy, ale nie wiesz, z której strony dobiegająZ tej co zawsze. Z głupiej.
Vezas napisał(a): Posiada własne agendy informacyjne, bogate w bazę nt. przedwojennego PPS-u i polskich tradycji, demokratycznej lewicy.Co ma wartość czysto muzealną. Tyle to warte co dzikie wizje korwinistów w temacie XIX-stowiecznego kapitalizmu, czy weszpolacy latający w komicznych krótkich gaciach i musztardowych koszulach jak ich antenaci z międzywojnia.
Vezas napisał(a): Nie jest istotne, ile zarabiają członkowie tej partii, lub z jakich grup społecznych się wywodzą. To nie ma najmniejszego znaczenia. O ile będą cierpliwi i wytrwali, to mogą przedstawić się za kilkanaście lat, jako "antysystemowa" kontrpropozycja dla politycznego mainstreamu.Ni ma z czego. Bratni korwiniści też byli cierpliwi i wytrwali, uparcie i konsekwentnie tą "antysystemowa" kontrpropozycją dla politycznego mainstreamu usiłowali być. Wyszło coś między domem wariatów a burdelem na kółkach.
Vezas napisał(a): Młode pokolenie nie lubi liberalnej lewicy, Blairystów i Gazety Wyborczej. To łączy partię Razem, ze środowiskami korwinistycznymi. Oni wolą XIX-wieczny, "arystokratyczny" liberalizm i XIX-wieczny, "uzwiązkowiony" socjalizm. Tęsknią za "wielkimi narracjami" i prostolinijnymi politykami, nie odnajdują się we współczesności. Jak rządził socjalista, to było wiadomo, jaki stoi za nim program. Ja rozumiem te pragnienia.Młode pokolenie jest miałkie. Jeśli z fanów Jarocina wyrośli wyborcy POPiSu, to co może wyrosnąć z dzieci kryzysu, które poprawnie strzygą się na krótko, nie piją jabcoków a na rower nie wsiądą bez kasku?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

