Pytania dwa
1) Ile tych autorytaryzmów miało ręce i nogi a ile to kleptokracja i kompletne dziadostwo?
2) Fascynacje takimi siłowymi rozwiązaniami to domena kogoś więcej niż tłumoków typu Kowalski, ufoków typu Korwin, czy jakichś krótkowackowych nieudaczników z kompleksem nietscheańskiego nadludzia, w których w szkole koleżanki rzucały papierkami i którym koledzy "kręcili wora" w kiblu?
1) Ile tych autorytaryzmów miało ręce i nogi a ile to kleptokracja i kompletne dziadostwo?
2) Fascynacje takimi siłowymi rozwiązaniami to domena kogoś więcej niż tłumoków typu Kowalski, ufoków typu Korwin, czy jakichś krótkowackowych nieudaczników z kompleksem nietscheańskiego nadludzia, w których w szkole koleżanki rzucały papierkami i którym koledzy "kręcili wora" w kiblu?
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

