cobras napisał(a): Ale od pracowników wymagają, że przyjdą z grypą pracować, bo jest budżet do złożenia. Pokolenie Y może zaszufladkować to jako mobbing. Taka kultura organizacji jest dla nich nadużyciem, z kolei iksy są do niej przyzwyczajone.
Często pada zarzut, że młodzi nie potrafią się zaangażować. Punkt 17 wyłączają komputer, telefon i zajmują się sobą.
– 33 proc. miejskich milenialsów regularnie pracuje ponad osiem godzin. Znowu rzecz w komunikacji i podejściu do sprawy. Przełożony z pokolenia X, mówiąc o godz. 16.30, że potrzebuje prezentacji, oczekuje, że w pół godziny ją dostanie. Bo przecież mówił, że potrzebuje jej szybko. Młody będzie pracował do 17 i jak nie zdąży zrobić w tym czasie prezentacji, to odłoży pracę do jutra.
Kiedy menedżer będzie wydzwaniał wieczorem (bo sam ciągle pracuje, aż do wykonania listy swoich zadań), najpewniej natknie się na wyłączony telefon (bo młody ma czas wolny).
Pokolenie X jest przyzwyczajone do życia w środowiskach hierarchicznych, gdzie rozdaje się zadania i oczekuje, że zostaną wykonane. Zdarza się, że młody rzuci w odpowiedzi: „OK” albo „Spoksik”. Ale to wcale nie znaczy: „Sir, yes sir”. Igreki nie znają wojskowego drylu, nie będą się domyślać, odczytywać oczekiwań i ich realizować.
Miło mi wiedzieć, że mimo prawie czterdziestki myślę jak młode pokolenie. W pracy zawieramy umowę i dotrzymujemy tego, co w niej zawarte. A nie składamy hołd lenny suwerenowi.

