Dragula napisał(a): Z tego co znajdzie, a mówiąc naukowo z recyklingu odpadów organicznych. Menela w naturze nie widziałeś?
A gdzie kończy się menel? Czy menelem nie jest ten, który zyje jak menel, ale źródłem utrzymania nie jest skądinąd pozyteczna praca zbieracza?
kmat napisał(a): Po prawdzie to świadczy tylko tyle, że Węgrzy mają tendencje do babrania się w byle czym.
Tak samo jak Polacy. Grecy. Portugalczycy, Hiszpanie, Włosi. Turcy, Słowacy, Ukraińcy i większa część świata z drobnymi wyjątkami.
Cytat:Kurs na UE, kurs na NATO, dobre relacje z Niemcami, kontynuacja prywatyzacji - to są sprawy fundamentalne. I raptem jeden PiS miewa tu swoje wizje, zresztą ni aż tak bardzo odbiegające.
Dyskusyjne czy nie tak bardzo. A kurs na Zachód to jedyna alternatywa dla kursu na Wschód. Nikt o wschodzie nie marzył, nie marzy i marzył nie będzie.
Cytat:Ano nie miał. Ciekawe, prawda?[quote]
Raczej logiczne.
[quote]
O czym?
O resentymencie. O pragnieniu życia jak dziecko otoczone troskliwym państwem. Sęk w tym, ze państwo to rodzic z gruntu patologiczny. Tak jak i jego wychowankowie.
Cytat:Sporej czyli jakiej?
Wszystkich, którym koło dupy lata posiadanie możliwości wyboru i nie pragnących władzy ani zmian.
Cytat:Jaki cenzus i czemu taki?
W gre wchodzą dwa. Wyksztalcenie albo/i majątek. Wykształcenie w jakimś stopniu odlepperuje i odhitlerzy pomysły startujących partii. Natomiast majątek wskazuje na niezależność wyborcy.
ZaKotem napisał(a): Tu akurat bym uważał. I menel i profesor są bardziej podatni na oszołomstwo niż średnia. Po prostu to inne oszołomstwo - pierwszy łatwiej łyknie różnych Lepperów i Wrzodaków, a drugi Korwinów i Zandbergów. System broni się dzięki temu, że najwięcej mają do powiedzenia najliczniejsi średniacy, którzy na oszołomstwo są najodporniejsi.
Serio? Najgorsze wybory zostały dokonane przez średniaków, bo ich przekonuje nie to co optymalne a to co jest odczuwane jako leżące w ich interesie. A dość łatwo przekonać kogoś kto ma niewiele, ze największym wrogiem jest ten kto ma czy umie więcej.
ZaKotem napisał(a): Menelstwo wynika często z choroby psychicznej, a zazwyczaj z alkoholizmu, który zresztą też jest chorobą psychiczną. Nie ma to jednak większego znaczenia, z czego wynika, bo ilu jest w Polsce meneli? I, co ważniejsze, ilu z nich jest w stanie znaleźć punkt wyborczy? Na populistów głosują ludzie pracujący.
Myślę, że wątpię. Menel to nie tylko synonim kloszarda. To postawa, która do stoczenia się prowadzi. Czym się różni bezrobotny alkoholik zwany menelem od innego bezrobotnego alkoholika, który jednak nie para się zbieraniem metali kolorowych, ale mieszka wygodnie w komunałce i pobiera 500 plus na każde swoje dziecko?
Cytat:No, to właśnie nie jest udowodnione. W USA populista wygrał bez pinciuset dolarów. W 2002 PiS wygrał bez rzucania piniędzmi. Trzeba by najpierw jakoś wykazać, że bez pińcet+ populiści by nie wygrali, a tego nikt nie zrobił. Konserwatywno-neoliberalna prawica po prostu przyjmuje z góry założenie, że jej przeciwnicy to lenie i gupki, co chcą tylko kasy. I przegrywa coraz bardziej, bo obraża potencjalnych wyborców. Co jest w zasadzie tak odpychającego w przyjęciu, że ludzie głosują, jak również robią setki innych rzeczy, nie powodując się tylko chęcią zarobienia pieniędzy?
Przecież sukces autorytarystów to wynik słabości pomysłów populistów socjalnych. Trump wygrał bo Obamacare'y okazały się porażką PRową i finansową. Orban wygrał bo w państwie, które spełnia socjalne obietnice wyborcze, żyć normalnie się nie da itd. Najpierw powstaje bajzel, bo wyborcy nie sa w stanie przewidzieć konsekwencji swoich czynów, a później szukają kogoś kto posprząta ale i zapewni im to co ten bajzel powoduje. Wyborca chce zjeść ciastko i mieć wróbla w garści. A tak to se ne da.
Sebastian Flak

