lumberjack napisał(a): A tak odnośnie tematu - mnie już powoli zaczyna martwić cała sytuacja. Z jednej strony cieszę się, że cały świat tak ciśnie Rosję, ale z drugiej strony ona tych wszystkich sankcji, wydalonych dyplomatów etc. nie zinterpretuje jako sygnały ostrzegawcze nawołujące do ogarnięcia się. Martwię się, że debile w ramach debilizmu będą szli w zaparte aż w końcu zaognienie relacji międzynarodowych zamieni się w pożar trudny do ugaszenia.Jeśli zostanie to odpowiednio przeprowadzone, to żadnego pożaru nie będzie. Rosja jest powoli wykrwawiana. Na tyle powoli, że w żadnym momencie wzrost presji nie jest na tyle silny, żeby sprowokować jakąś niekontrolowaną reakcję (gotowanie żaby). Po prostu jakiegoś pięknego dnia Rosja okaże się niezdolna do wywołania światowego pożaru, ani nawet umiarkowanego. Nie poza swoimi granicami.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

