Rosja się nie rozpadnie. Rosję się rozbierze na strefy wpływów przy zachowaniu pozorów suwerenności władzy centralnej, tak jak się rozebrało Chiny po powstaniu Bokserów.
Dlaczego tak? Bo kiedy już taktyką salami doprowadzi się Rosję do stanu, który na Kremlu zinterpretują jako krytyczny dla własnych aspiracji, jakie by one nie były, to Kreml ucieknie się do prostego szantażu: albo podłączacie kroplówkę, albo zaczynamy handel głowicami. W tej sytuacji oczywiście kroplówkę się podepnie, ale razem z kroplówką wejdzie w Rosję obcy nadzór, który pod płaszczykiem takim czy innym będzie rozgrywał poszczególnych watażków przeciw sobie, a wszystkich przeciw Kremlowi. Otóż po dekadzie czy dwóch takiej polityki moskiewski ośrodek decyzyjny będzie już zupełnie ubezwłasnowolniony – o co właśnie rozchodzi się.
Dlaczego tak? Bo kiedy już taktyką salami doprowadzi się Rosję do stanu, który na Kremlu zinterpretują jako krytyczny dla własnych aspiracji, jakie by one nie były, to Kreml ucieknie się do prostego szantażu: albo podłączacie kroplówkę, albo zaczynamy handel głowicami. W tej sytuacji oczywiście kroplówkę się podepnie, ale razem z kroplówką wejdzie w Rosję obcy nadzór, który pod płaszczykiem takim czy innym będzie rozgrywał poszczególnych watażków przeciw sobie, a wszystkich przeciw Kremlowi. Otóż po dekadzie czy dwóch takiej polityki moskiewski ośrodek decyzyjny będzie już zupełnie ubezwłasnowolniony – o co właśnie rozchodzi się.
