Galahad napisał(a): Jeżeli wypowiedź nie została przekręcona na potrzeby reportażu. Bo do cholery, skądś jej zachowanie się wzięło. Zakompleksiona kobitka z problemem braku uwagi ze strony męża trafiła tam, gdzie ją sluchają a cwana psycholożka zwąchała tam łatwą kasę. I się sytuacja rozjechała.
Być może, ale tak się dziwnie złożyło, że właśnie w rzeczonym Sycharze znalazła tę cwaną psycholog i to właściwie jest treścią tego artykułu. Zresztą, znalazłem stronę tego całego Sychar i przeskanowałem wzrokiem ich forum - normalni to ci ludzie nie są, więc nie mam za bardzo podstaw, żeby insynuować tutaj Radio Erewań.
Galahad napisał(a): Nie takie rzeczy widziałem, jak się podobno dorośli ludzie kłócić zaczęli. I fakt, normalne to nie jest. Ale się zdarza. I ja wiem jedno. Takie sytuacje należy na każdy możliwy sposób rozpatrzyć. Chyba, że chce się kupić czyjąś wersję. Ale to akurat jest głupie.
Artykuł nie jest o problemach małżeńskich Janusza i Grażyny, lecz o praktykach Sychar, które (po owocach) jak widać nie można zaliczyć do normalnych. Nie ma więc potrzeby kupować albo nie kupować jakiejkolwiek wersji. No chyba, że przyjmiemy, że cały artykuł to Radio Erewań (co jest możliwe), ale brak jakichkolwiek dowodów czy chociażby poszlak na poparcie takiej tezy.
Galahad napisał(a): Pewnie, że nie. Ale ja tutaj nie widzę mechanizmów działania organizacji, tylko skłócone małżeństwo: kobitkę czującą się odstawioną i samotną i faceta, ktory miał ją gdzieś do momentu, w którym nie poczuł się zazdrosny i odstawiony, a to wszystko podsycane przez jakąś pijawkę z fakultetem z psychologii, tak, że aż cała sprawa skończyła się w Wyborczej.
To chyba inne artykuły czytaliśmy.
Galahad napisał(a): To raz. Dwa, że Kościół jednak pilnuje, aby w jego łonie nie dochodziło do rozwoju grup niezależnych od zwierzchników i niekontrolowanych. To się w przeszłości, źle kończyło i jakby cała organizacja, a nie pojedyncza grupka stwarzała problemy, to by ją rozwiązano po prostu. To się zdarzało nawet z zakonami, albo pojedynczymi klasztorami, a co dopiero z jakąś Oazą dla małżeństw. Po prostu ufam rozsądkowi kurii.
Nie wiem na jakiej podstawie. Pewien redemptorysta z Torunia robi co mu się żywnie podoba. I nie tylko on. Kościół teoretycznie ma jakąś obowiązującą linię ideologiczną, a jak po raz kolejny wychodzą informacje o jakichś księżach głoszących tezy sprzeczne z oficjalną linią ideologiczną, to się okazuje, że Kościół nie pilnuje każdego księdza. Na tym zresztą opiera się siła Kościoła - każdy znajdzie tam coś dla siebie, bo w praktyce Kościół jest bardzo elastyczny.
"All great men should be haunted by the fear of not living up to their potential.
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
All loyal men should be haunted by the fear of not having done enough for their country.
All honourable men should be haunted by the fear of not having lived a life worthy of those men who came before us." Sigurd
