lumberjack napisał(a): To ja tego nie rozumiem. Załóżmy, że przez 45 lat pracy na cały etat na minimalną krajową odprowadzam składkę dajmy na to 800 zł miesięcznie. 540 miesięcy * 800zł = 432 000 zł. Potem przechodzę na emeryturę i jako że harowałem całe życie jak wół, to żyję sobie jeszcze kilka, maksymalnie kilkanaście lat i mam wtedy najniższą możliwą obecnie emeryturę czyli 750 zł. Załóżmy, że pożyję sobie jeszcze w moim kraju, takim pięknym, od 5 do, niech już będzie, 20 lat. To by było od 60 miesięcy * 750 zł = 45 000 do 240 miesięcy * 750 zł = 180 000 zł. To państwo i tak jest na tym do przodu od 250 000 do 387 000 zł.No niestety liczby ci się popierwiastkowały. Składka emerytalna od najniższej pensji (2100 brutto) to około 450 zł, a minimalna eremitura (tj. zasiłek dla pustelnika) to 1030 zł . 540×450=243000. 20 lat to nie 60 miesięcy (??!) tylko 240, więc 240×1040=247200. Czyli prawie dokładnie tyle samo i tak powinno być - tylko przy założeniu, że przez cały ten czas placiłeś składki od obecnej płacy minimalnej, co przecież jest nierealne, bo kiedyś była o wiele niższa. Natomiast z budżetu dokłada się tym, którzy przez całe 45 lat nie pracowali, albo nie osiągali cały czas minimum, a takich są miliony.
lumberjack napisał(a): Jak ktoś kto robi na czarno za 2 tysie i będzie musiał płacić 1230 zł ZUSu,to powinien płacić tyle co pracownik najemny o takich dochodach, a wiec mniejszych od minimalnych, czyli może ze 300 zł. Bo oczywiście przy obecnych absurdalnych stawkach dla miniprzedsiębiorców o żadnej zmianie mowy być nie może.
Cytat:Polacy już pół roku pracują na podatki. Chciałbyś, żeby pracowali 3/4 roku? Może od razu wszyscy wyjedźmy do Anglii?Kto pracuje, ten pracuje. W Polsce mamy podatek regresywny, bo im ktoś bogatszy, tym większy jego procent sobie może "zoptymalizować".

