Ciekawe, jaką teodyceę by wysmażyli na wyjaśnienie istnienia immanentnego drapieżnictwa i pasożytnictwa?
Przecież stosując miary etyczne, to ich twórca musi nosić cechy ewidentnej psychopatii.
Przecież stosując miary etyczne, to ich twórca musi nosić cechy ewidentnej psychopatii.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

