zefciu napisał(a): Naprawdę? Im więcej Cię czytam, tym gorzej wypadasz i tym więcej stawiasz takich baboli pokazujących, że lubisz pisać o rzeczach, o których nie masz pojęcia Smutny
No chyba ty? O.o No i lubisz pisać o domniemanych cechach rozmówcy zamiast napisać coś sensownego, co by poparło Twoje zdanie.
Przykłady średniowiecza:
https://www.aleleki.pl/kategoria/230-homeopatia.html
https://www.aptekagemini.pl/category/bez...omeopatia/
https://www.cefarm24.pl/homeopatia.html
Ciekawe informacje nt. homeopatii:
- "Homeopatia zakłada istnienie niematerialnej energii życiowej, która miałaby być siłą dającą zdolność życia i wykonywania pracy."
- "Miazma jest często definiowana przez homeopatów jako osobliwy rozstrój chorobowy siły witalnej"
- "Homeopaci twierdzą, że stosowanie homeopatii wzmaga siłę życiową pacjenta, a preparaty mają działać dzięki niepotwierdzonemu przez naukę efektowi pamięci wody."
zefciu napisał(a): Nie oparte na wierze w homeopatię, tylko na potrzebie mądrego uzasadnienia walenia klinów.
Cytat - "Podczas eksperymentów z chininą (lekiem przeciwmalarycznym) Hahnemann zaobserwował, że efekty, których doświadczył w wyniku spożycia tego środka, były podobne do symptomów malarii. Wywnioskował z tego, iż leczenie wynika z podobieństwa, a lekarstwa muszą powodować u zdrowych osób objawy podobne do wywoływanych przez chorobę. W wyniku dalszych eksperymentów z innymi substancjami Hahnemann sformułował zasadę podobieństwa, znaną jako „podobne lecz podobnym” (łac. similia similibus curantur), jako naczelną zasadę leczenia."
Były to błędne wnioski, ponieważ zależność była pozorna. Chinina truje wywołujące chorobę pierwotniaki.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Malaria#Leczenie
https://pl.wikipedia.org/wiki/Chinina
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zarodziec
Sformułowana przez niego zasada jest więc błędną interpretacją przyczyn działania leku i tzw. zależnością magiczną
https://pl.wikipedia.org/wiki/Zale%C5%BC...7_magiczna
zefciu napisał(a): Otóż nie jest to wcale głupi tekst, a pewna bardzo sensowna zasada prawna
Zdaję sobie sprawę. Co do tego zgoda, ale zasada ta ma sens tylko na gruncie prawa. W znaczeniu potocznym lub naukowym (a często jest tak stosowana w dyskusji) niema najmniejszego sensu.
Przykłady:
- No coś ty Jacek, przecież kamienie nie spadają z nieba.
- No, ale wczoraj meteoryt uderzył w mój dom.
- Wyjątek potwierdza regułę.

- Wszyscy ateiści atakują kościół. Widziałem to w telewizji wiele razy.
- No, ale ja mam kolegę, który jest ateistą i nie atakuje kościoła, co z nim?
- Wyjątek potwierdza regułę.
Przekonania są bardziej niebezpiecznymi wrogami prawdy, niż kłamstwa - F. Nietzsche

