Wiesz co, tzw. salon to akurat nie moja liga. Jak się jakoś przebiję (w co wątpię, ale pomarzyć można), że oni będą mnie czytali, to i może będę polemizował z Tygodnikiem; na razie, jako anonimowy łoś wynurzający się w Internetach, polemizuję z innymi anonimowymi łosiami i ich wynurzeniami. Co i Tobie zalecam – znaczy, przyjęcie takiej optyki, bo jest mniej frustrująca, że tyle się literek nastukałem, a i tak nikt mnie nie słucha.
kmat napisał(a):Przede wszystkim to on zajeżdża na kilometr dość ciężkim skretynieniem. Przecież to tylko taki bardziej ogarnięty Grzesiu Braun.Ale ludzie go czytają; złażą się na spotkania i w ogóle. On się przebija do targetu. Dlaczego? Bo mówi to, czego target lubi słuchać i w tym sensie Twoja diagnoza aplikuje się do targetu właśnie. Sam Michalkiewicz prywatnie może być nawet ogarnięty bardziej, niż całe to forum razem wzięte, ale tego właśnie nie wiemy, bo znamy tylko taki jego wizerunek, jaki on z rozmysłem serwuje publice.
