ErgoProxy czuje się jak szczur, przepraszam, Stuhr. Stuhr się zastrzegł i ErgoProxy się zastrzegł, i ErgoProxy jest teraz w kropce. Nad ypsylonem.
Niemniej pewien niesmak po tej wypowiedzi Jego Magnificencji pozostaje. Jeśli Stuhr aspiruje do miana Europejczyka, to czuje się kimś niższym. Kogo on więc lży w ten sposób? Bo jak by nie patrzeć, Europejczykiem nie zostaje się przez nobilitację z cudzej ręki; albo człowiek czuje się godny i tej godności swojej wobec Europejczyka broni, a Europejczyk to docenia – albo człowiek w pełni obciachu merda psio i bierze się do lizania ręki europejskiej. Europejczyk wtedy zaś – no właśnie, co on wtedy może zrobić, jak myślą Dwa Litry? Bo mnie się zdaje, że Europejczyk straci rezon od żenady i drugi raz człowieka do swojego domu nie zaprosi. To jest zresztą nawet u Sienkiewicza, gdzie bracia kniaziówny czapkują przed Skrzetuskim, bo myślą, że taki jest obyczaj, że tak trzeba – a Skrzetuski śmieje się w kułak, że są mu równi, a się płaszczą.
Ziemkiewicz zaś okazał się świnią tłustą i parchatą, i to bodaj nie po raz pierwszy.
Niemniej pewien niesmak po tej wypowiedzi Jego Magnificencji pozostaje. Jeśli Stuhr aspiruje do miana Europejczyka, to czuje się kimś niższym. Kogo on więc lży w ten sposób? Bo jak by nie patrzeć, Europejczykiem nie zostaje się przez nobilitację z cudzej ręki; albo człowiek czuje się godny i tej godności swojej wobec Europejczyka broni, a Europejczyk to docenia – albo człowiek w pełni obciachu merda psio i bierze się do lizania ręki europejskiej. Europejczyk wtedy zaś – no właśnie, co on wtedy może zrobić, jak myślą Dwa Litry? Bo mnie się zdaje, że Europejczyk straci rezon od żenady i drugi raz człowieka do swojego domu nie zaprosi. To jest zresztą nawet u Sienkiewicza, gdzie bracia kniaziówny czapkują przed Skrzetuskim, bo myślą, że taki jest obyczaj, że tak trzeba – a Skrzetuski śmieje się w kułak, że są mu równi, a się płaszczą.
Ziemkiewicz zaś okazał się świnią tłustą i parchatą, i to bodaj nie po raz pierwszy.
