lumberjack napisał(a): Ja czuję niesmak, że Polacy aż tak bardzo skłócili się ze sobą. Kurde, smutne to wszystko. I zupełnie niepotrzebne...
Serio? Już podsyłałem tą książkę:
https://pl.m.wikibooks.org/wiki/Techniki...ologicznej
https://upload.wikimedia.org/wikibooks/p..._Galos.pdf
Cytat:Mechanizm angażowania się Ludzie kierują się nieomal obsesyjnym pragnieniem bycia konsekwentnym, zarówno w działaniu i słowach oraz jak się okazuje, także i w myślach. Wiąże się to z potrzebą bycia konsekwentnym w oczach innych. Mówiąc oględnie: dokonując wyboru lub zajmując określone stanowisko w sprawie, napotykamy zewnętrzne i wewnętrzne naciski psychologiczne na wytworzenie zachowania konsekwentnego i zgodnego z wyborem, z tym, w co się zaangażowaliśmy. Mechanizm ten nazywa się zasadą zgodności.
Cytat:Jeżeli ktoś jest w stanie sprawić, abyśmy zaangażowali się w jakieś działanie, sprawia tym samym, że z dużą pewnością będziemy potem dążyli do konsekwencji. Każda strategia ma na celu nakłonienie nas do podjęcia jakiegoś działania lub wypowiedzenia słów, co potem uwięzi nas niejako w pułapce dążenia do konsekwencji.
No i po ptokach. Teraz nikt nie przyzna, że się pomylił. Bo jakby to wyglądało. Wiadomo mylą się tylko głupki. Jak koszmarne ma to konsekwencje widać po poniższym przykładzie:
Cytat:Profesor Cialdini opisuje w jednej ze swoich książek, jak przysłuchiwał się wykładowi poprzedzającemu kurs medytacji transcendentalnej. Wykład prowadziła dwójka młodych, ale oddanych sprawie ludzi, których celem miała być rekrutacja chętnych na kurs. Przekonywali oni, że kursanci uzyskają niezwykłe zdolności, począwszy od bardziej prozaicznych, jak umiejętność osiągania wewnętrznego spokoju, a skończywszy na tak absurdalnych jak możliwość latania i przenikania przez ściany (przy czym te ostatnie po ukończeniu dalszych, droższych kursów). Profesor Cialdini przyglądał się technikom, jakie wykorzystywali wspomniani ludzie do namawiania innych na zapisy na podobne kursy. Jeden z przyjaciół profesora, znawca logiki symbolicznej, po zakończeniu wykładu w sposób bezpardonowy dokonał destrukcji argumentacji przedstawionej podczas wykładu. W ciągu kilku minut wskazał wszystkie punkty, gdzie argumenty prowadzących były niespójne i nielogiczne oraz wewnętrznie sprzeczne. Po tak druzgocącej klęsce wykładowcy przyznali jedynie, że jego argumentacja na pewno warta jest "dalszego namysłu". Jak opisuje profesor, reakcja słuchaczy była jednak znacznie ciekawsza - po zakończeniu dyskusji zaczęli napierać na wykładowców, celem zapisania się na kurs! Dociekliwy profesor spytał potem kilku słuchaczy o to. Okazało się, że zrozumieli oni bardzo dokładnie argumentację jego kolegi i to właśnie skłoniło ich do zapisania się na kurs od razu! Każdy z nich miał bowiem pewne nadzieje i cele, związane z medytacją transcendentalną, widział w niej panaceum na własne problemy. Logiczne wyjaśnienie mogło zburzyć te nadzieje, dlatego szybko, aby temu zapobiec, dokonali oni zapisu i zapłacili z góry za kurs. Konsekwentnie i z pełnym zaangażowaniem brnęli oni w coś, co z logicznego punktu widzenia nie miało sensu.
Z ciekawszych fragmentów jest jeszcze to:
Cytat:Polityka stada określa sposób, w jaki wybieramy, czy coś, czego doświadczamy jest poprawne czy też takim nie jest. Ma to szczególne znaczenie przy ocenie poprawności, czy też stosowności zachowań i działań - będziemy takowe uważać za poprawne i właściwe o tyle, o ile mamy styczność z innymi ludźmi, zachowującymi się w taki sposób. Jakkolwiek trywialnym nie byłoby dane zachowanie, wiedzę o tym, czy jest ono stosowne, czerpać będziemy z obserwacji zachowania większości. Ciekawym przykładem jest tutaj klaka...
Czy to
Cytat:Reguła niedostępności a informacje Warto wspomnieć o tym, że opisywana reguła dotyczy nie tylko dóbr, obejmuje ona również zakazane informacje. Naszą reakcją na cenzurę i ograniczenie dostępności do informacji jest silny wzrost pragnienia, by się z tą informacją zapoznać i jednocześnie wzrost pozytywnego ustosunkowania się do ewentualnych kwestii, których ona dotyczy. O ile więc samo wzrost chęci, aby zapoznać się z zakazaną czy niedostępną informacją wydaje się być w pełni uzasadniony i zrozumiany, o tyle bardziej intrygujący jest fakt, że nasz stosunek do takiej informacji poprawia się nawet wtedy, gdy nie została ona wygłoszona. W jednym z doświadczeń, studenci, którzy dowiedzieli się o zakazie wygłaszania mów potępiających koedukacyjne akademiki, sami stali się bardziej nieprzychylni do pomysłu takich akademików - nie wysłuchując więc mowy na ten temat, uwierzyli w stanowisko przez nią prezentowane. Wyobraźmy sobie konsekwencje tego zjawiska, w przypadku manipulacji poglądami społeczeństwa przez grupy polityczne
(...)
Działanie reguły niedostępności można łatwo rozszerzyć na takie dziedziny jak dostępność przekazów, komunikatów i wiedzy. Aby jakaś informacja zyskała na wartości, niekoniecznie musi zostać ocenzurowana, wystarczy, że jest ona niedostępna45.
A to tylko wyimki. Jaśniutko pokazuje to, że wystarczy powiedzieć dowolną brednię, powiedzieć, że to sekretny sekret Masono-dinozarło-Żydów z Oriona i tylko My znamy prafde, i nikt nam ustów nie zamknie! My wiemy co Uny knujo i Wam wytłumaczymy co, te Uny myślo, (I dlaczego, zawsze myślą to co Nam na rękę). My wytlumaczymy co musita zrobić, bo inaczej Uny nas zniszczo! Nie dajta zamknonć ust prafdzie! Wystarczy znaleźć kilku frajerów i wuala masz trwały podział. Bo ja nie wierzę w to, że znajdzie się ktoś kto uczciwie przyzna, że się pomylił i stracił czas na popieranie bzdurnych rzeczy, które niczym nie są poparte w dodatku.
Sebastian Flak

