Bo ichniejszy kapitalizm nie jest wolnorynkowy.
Ichniejszy kapitalizm najlepiej przedstawił Kapuściński w "Wojnie futbolowej". Przykładowo w Salwadorze w latach siedemdziesiątych było bodaj dwanaście ultrabogatych rodzin na krzyż, jakieś miasteczka i chłopi bezrolni, i jeden lokalny Janosik, który chciał tych chłopów uwłaszczyć. Ale jak go ci ultrabogacze złapali, to postanowili użyć na nim nowoczesnej technologii i tak konkretnie, to puścili w tiwi materiał na żywo ze stadionu narodowego w stolicy, jak tego Janosika rozstrzeliwują. Na stadionie. Z widownią; między innymi jego matka staruszka tam była.
Nie pamiętam, czy sprzedawali bilety, ale podejrzewam, że skoro mogli jeszcze zarobić na tym wszystkim, to tak właśnie zrobili. Dlatego szeregowi Latynosi mają wstręt do kapitalizmu.
Ichniejszy kapitalizm najlepiej przedstawił Kapuściński w "Wojnie futbolowej". Przykładowo w Salwadorze w latach siedemdziesiątych było bodaj dwanaście ultrabogatych rodzin na krzyż, jakieś miasteczka i chłopi bezrolni, i jeden lokalny Janosik, który chciał tych chłopów uwłaszczyć. Ale jak go ci ultrabogacze złapali, to postanowili użyć na nim nowoczesnej technologii i tak konkretnie, to puścili w tiwi materiał na żywo ze stadionu narodowego w stolicy, jak tego Janosika rozstrzeliwują. Na stadionie. Z widownią; między innymi jego matka staruszka tam była.
Nie pamiętam, czy sprzedawali bilety, ale podejrzewam, że skoro mogli jeszcze zarobić na tym wszystkim, to tak właśnie zrobili. Dlatego szeregowi Latynosi mają wstręt do kapitalizmu.
