No cóż. Zobaczmy, jak się „awangarda teizmu” tutaj zachowała.
Tymczasem...
Tak – wiem, to wszystko są dowody anegdotyczne, ale lepszych w tej chwili brak.
- Przedstawiciel awangardy teizmu neopogańskiego przyglądał się sytuacji z rozbawieniem.
- Przedstawiciel awangardy teizmu katolickiego przedstawił jedyne sensowne wątpliwości, jakie chrześcijanin może mieć w kwestii ewolucji (pokracznie przedstawił, ale przedstawił)
- Przedstawiciel awangardy teizmu jeszcze niedookreślonego próbował rozwiązać zadanie intuicyjnie.
- Przedstawiciel awangardy teizmu prawosławnego próbował naprowadzić przedstawiciela awangardy ateizmu na rozwiązanie (co ten ostatni miał głęboko w odbycie). Przedstawiciel ten przyznaje, że nie byłby w stanie policzyć w pamięci, musiałby poszukać stosownych wzorów i tabel, ale potrafił wskazać, gdzie by szukał.
Tymczasem...
- Jeden przedstawiciel awangardy ateizmu zupełnie nie skumał pytania (bo zadał pytanie bezpośrednio o rozwiązanie).
- Drugi przedstawiciel awangardy ateizmu nie tylko nie skumał pytania (zadał pytanie bezpośrednio o rozwiązanie), ale dodatkowo wykazał, że nie wie w ogóle co to jest ewolucja (bo nie widział związku z pytaniem), ani nawet jak się hoduje kurczaki.
- Trzeci przedstawiciel awangardy ateizmu wjechał po wszystkim z pretensjami, że co w zasadzie gupi pilaster od przedstawicieli awangardy ateizmu chce.
- Czwarty przedstawiciel awangardy ateizmu próbował rozwiązać zadanie intuicyjnie.
Tak – wiem, to wszystko są dowody anegdotyczne, ale lepszych w tej chwili brak.
