pilaster napisał(a): Czyżby zatem Zakotem również, w ślad za filozami, uważał, że "ateistą" jest krowa, poziomka, czy skarpetka?
Raczej nie, tak samo jak krowa nie jest nudystką, poziomka nie jest analfabetką, a skarpetka abstynentką. Pewne atrybuty dotyczą bowiem z definicji tylko osób. Ateistą jest więc "osoba, która nie wierzy w Boga" - osobowość zaś wymaga pewnej świadomości, więc niech będzie, że jest to jakaś cecha intelektu, ale taka, jaką ma każdy prócz niemowląt i ludzi maksymalnie upośledzonych. W każdym razie jest to określenie negatywne - ateistą jest ktoś, komu brakuje jakiejś cechy, charakteryzującej innych ludzi. Aby mieć jakąś cechę negatywną, trzeba najpierw być w sytuacji, kiedy można mieć cechę pozytywną. O dwulatku raczej nie powiemy, że jest niepalący, bo palących dwulatków jest zaniedbywalnie mało - ale o dwunastolatku już można tak powiedzieć. I tak samo jak każdy głupi może być niepalący, czyli być a-nikotynistą, tak i do niewiary nie potrzeba inteligencji.


