Zef - problemem jest to, że zakładasz całkowitą koherencję światopoglądową osoby wyimaginowanego teisty/ateisty.
Z doświadczenia wiemy przecież, że w historii nauki zapisało się wielu teistów, którzy nie mieli żadnych problemów w stosowaniu metody naukowej (Kopernik, Mendel, Lemaitre....).
Z kolei potrafię sobie wyobrazić ateistów taplających się w fengszujach-mujach i inne ezoteryce.
Posiadanie spójnego systemu światopoglądowego, to wyjątek a nie reguła.
Z doświadczenia wiemy przecież, że w historii nauki zapisało się wielu teistów, którzy nie mieli żadnych problemów w stosowaniu metody naukowej (Kopernik, Mendel, Lemaitre....).
Z kolei potrafię sobie wyobrazić ateistów taplających się w fengszujach-mujach i inne ezoteryce.
Posiadanie spójnego systemu światopoglądowego, to wyjątek a nie reguła.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

