Vanat napisał(a):zefciu napisał(a): Podobożne życzenie kolegi Sofeicza, które nie ma żadnego potwierdzenia w rzeczywistości, ani żadnego mechanizmu, który mógłby to wymuszać.No więc właśnie to mam na myśli gdy pisze o braku podstawowej intuicji w temacie ewolucjonizmu.
Na szybko więc znalazłem symulację modelu drapieżnik-ofiara, który matematycznie obrazuje zjawisko opisane przez Sofeicza (sprawdzałem - symulacja działa)
http://www.alife.pl/drapiezniki-i-ofiary...i-Volterry
Oczywiście ta symulacja nie uwzględnia procesu ewolucji, czyli faktu, iż osobnik różnią się cechami i "lisy" wyłapują jedynie "najwolniejsze" "króliki" i tak długo jak nie muszą łapać "szybszych", tak długo nie będzie presji ewolucyjnej, a wiec nie rozpowszechnią się w lisiej populacji cechy konieczne do ich złapania. Gdy zostaną jedynie "najszybsze" króliki, wtedy przeżyją także jedynie "wystarczająco szybkie" lisy.
Oczywiście "najszybsze" i "najwolniejsze" symbolizują cały zestaw cech umożliwiających przeżycie.
Modelowane wyżej procesy są doskonale opisane teoretycznie i obserwowane wielokrotnie w naturze.
Sytuacja, w której drapieżnik ewoluuje chociaż nie musi, czyli nabiera cech, które pozwalają złapać nie tylko "najwolniejszą" ofiarę ale także "najszybszą" jest sprzeczna z logiką, teoria ewolucji nie potrafi opisać mechanizmu jaki musiałby do niej doprowadzić i nie jest obserwowana w naturze.
Czyżby Zef nie znał pojęcia koewolucji?
Aż mi się wierzyć nie chce.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

