Moim zdaniem natomiast bolszewicy to wykwit ściśle rosyjski pleniący się na specyficznym podglebiu kulturowym z błogosławieństwem wyduszonym od Marksa osobiście, który w zasadzie proponował oddolne zakładanie spółdzielni, ale ostatecznie dał sobie wmówić, że ten koncept w Rosji się nie sprawdzi i że rosyjska droga do komunizmu musi być inna, własna.
Jak to wyszło, wszyscy wiemy. Tak jakoś po mongolsku.
Moim zdaniem również powinieneś sobie wstawić do sygnatury tę parafrazę Goeringa czy Goebbelsa: o tym, kto jest bolszewikiem, decyduję ja. Bo to jest na końcu ścieżkii, którą właśnie pracowicie przecierasz.
Jak to wyszło, wszyscy wiemy. Tak jakoś po mongolsku.
Moim zdaniem również powinieneś sobie wstawić do sygnatury tę parafrazę Goeringa czy Goebbelsa: o tym, kto jest bolszewikiem, decyduję ja. Bo to jest na końcu ścieżkii, którą właśnie pracowicie przecierasz.
