Osiris napisał(a): Nawet po tym krótkim i niepełnym opisie można z łatwością odróżnić kota od słonia a także wyobrazić sobie jak wyglądać może kot.To są dwie różne sprawy. Np. definicja elektronu jest taka:
Cząstka elementarna o ujemnym elementarnym ładunku elektrycznym i masie 9,109 382 91×10−31 kg..
Na podstawie tej definicji możemy w eksperymencie czy w teoretycznej dyskusji odróżnić elektron od np. mezonu π. Owszem.
Nie daje nam ta definicja jednak ani możliwości „wyobrażenia sobie jak wygląda elektron” (bo w ogóle próby takiego wyobrażenia to błąd, elektron nie „wygląda”), ani nie daje nam informacji, jaka jest np. wewnętrzna struktura elektronu, czy jak „działa elektron”.
A mimo to definicja jest prawidłowa. Tak więc od prawidłowej definicji oczekiwać należy tylko tego, żeby pozwalała odróżnić swoje desygnaty od niedesygnatów. I tyle.
Cytat:Nie wspomnę nawet o wieloznaczności pojęcia absolutu w zależności od tradycji kulturowej czy religijnej do której wspomniana definicja się odnosiSam już nie wiesz czego chcesz – daję Ci definicję dobrą dla szeregu różnych tradycji – kręcisz nosem. Zawężam do chrześcijaństwa – też Ci nie pasuje.
Poza tym celowo nie użyłem określenia „absolut” właśnie dlatego, że mogłoby to być ignoturm per ignotum. Użyłem określenia „przyczyna”, które jest w każdej kulturze rozumiane podobnie.
