Z tym mieniem to ostrożnie, bo łatwo przegiąć w drugą stronę i odmówić ściepy na państwo (w sensie bardziej samorządów, niż Kapitana Państwo). Z Trynkiewiczem też ostrożnie, bo nie siedzisz w jego skórze i nie wiesz, jak to jest być Trynkiewiczem – wyobrażasz sobie tylko siebie dokonującego jego czynów i to z jakichś powodów budzi w Tobie zgrozę. Fajnie, że tak jest, ale niefajnie, że próbujesz dodatkowo egzorcyzmować te swoje demony kosztem życia drugiego człowieka.
Marchiwccy to byli ci, co ich poskazywano (dwóch dostało czapę) w komunistycznej poszlakowej pokazówce za morderstwa anonimowego Wampira z Zagłębia, którego spotkał ten przypadek, że zabił bratanicę Gierka.
Marchiwccy to byli ci, co ich poskazywano (dwóch dostało czapę) w komunistycznej poszlakowej pokazówce za morderstwa anonimowego Wampira z Zagłębia, którego spotkał ten przypadek, że zabił bratanicę Gierka.
