[lumberjack]

Za każdym razem kiedy słyszę, że ktoś chciałby więcej socjalizmu to zastanawiam się co ma na myśli.

Wydaje mi się, że socjaliści myślą, że państwo może być takim opiekuńczym Bogiem o niewyczerpanych środkach, którymi można pomóc każdej osobie w niedoli.

Ja nie kwestionuję intencji socjalistów, bo wiem, że nie są one złe. Oni tego wszystkiego pragną w dobrej wierze, ale powinni przecież pouczyć się czegoś o historii państw socjalistycznych, żeby wybić sobie z głowy mrzonki o szlachetnym Kapitanie Państwo, który ratuje każdego nieboraczka z opresji. Przecież to tylko pobożne życzenia i przekonano się o tym już w kilkunastu/kilkudziesięciu krajach socjalistycznych...